Historia Rodu Halka Ledóchowskich
Historia rodziny Ledóchowskich zaczyna się od legendarnego Halki z dziesiątego wieku, który wprowadził prawosławie do Kijowa, stolicy Rusi Kijowskiej. Od tamtego czasu rodzina wydała na świat wiele wybitnych postaci, które tysiąc lat później wspominane są w Polsce, Austrii i we Włoszech jako wzorcowi katolicy.
Zamów piękną ksiażkę na
jan@ledochowski.eu
(drugie wydanie już dostępne)
*********
Spis treści
I. Rozłam na Kościół zachodni i wschodni
II. Konstantyn I Wielki
III. Kościół rzymskokatolicki
IV. Greckie prawosławie
V. Ruś Kijowska
VI. Pochodzenie Halków
VII. Halka i Włodzimierz I Wielki
VIII. Późniejsi Halkowie
IX.
Wielkie Księstwo Litewskie
X. Nestor i cztery linie potomków
XI. Rzeczpospolita Obojga Narodów i Wołyń
XII. Stanisław i Sejm Niemy
XIII. Antoni i rozbiory
XIV. Maria Rozalia i kardynał
XV. Generał, polityk i powstanie listopadowe
XVI. Bł. Maria Teresa, św. Urszula i dwóch generałów
XVII. Późniejsze rozbiory i XX wiek
XVIII. Kim jesteśmy?
I. Rozłam na Kościół zachodni i wschodni
Rozłam w chrześcijaństwie na „zachodni” Kościół rzymskokatolicki i prawosławny Kościół “wschodni” spowodowały wydarzenia, które nastąpiły bardzo dawno temu.
II. Konstantyn I Wielki
Konstantyn I Wielki (272-337 AD) zmienił świat:
● Przed decydującą bitwą pod Rzymem w 312 r. miał wizję i nakazał swoim żołnierzom namalować na tarczach literę X (w alfabecie greckim oznaczającą Ch) przecinającą literę P (w alfabecie greckim litera R), czyli pierwsze dwie litery imienia Chrystusa - Χριστός w języku greckim.
● Wygrał bitwę. Jego uciekający wróg Maksencjusz utonął, po czym ścięto głowę jego zwłokom.
● Konstantyn został cesarzem całego Cesarstwa Rzymskiego.
● Zmienił nazwę strategicznie położonego nad Bosforem miasta Bizancjum na Konstantynopol, posługując się własnym imieniem.
● Jego pierwszym językiem był łaciński, ale potrafił także czytać przemówienia po grecku, jako że Konstantynopol stawał się „nowym Rzymem” i centrum greckojęzycznego świata.
● Zdecydował, że chrześcijaństwo będzie tolerowane, a niedziele będą dniem odpoczynku.
● Zakazał walk gladiatorów.
● Zaprosił biskupów z całego Cesarstwa na pierwszy w historii Sobór Powszechny w Nicei, niedaleko Konstantynopola, który miał miejsce w 325 r. Osiągnął porozumienie co do doktrynalnych podstaw chrześcijaństwa i skodyfikował je w modlitwie znanej jako Credo („wierzę”), lub Nicejskie wyznanie wiary. Napisane po grecku, głosiło między innymi, że wierzymy „w Ducha Świętego”. Biskupi, którzy nie zgodzili się z konkluzjami Soboru, zostali ekskomunikowani. Późniejszy sobór powszechny w Konstantynopolu w 381 roku sprecyzował, że Duch Święty „od Ojca pochodzi”.
● Konstantyn został przed śmiercią ochrzczony.
● Pozostawił po sobie dwa światy: (A) zachodni z siedzibą w Rzymie i (B) wschodni z siedzibą w Konstantynopolu.
Podział polityczny został sfinalizowany w 395 r., gdy cesarz Teodozjusz ustanowił jednego ze swoich synów, Arkadiusza, cesarzem Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego trwającego mniej niż 100 lat, a swojego drugiego syna, Honoriusza, cesarzem Wschodniego Cesarstwa Bizantyńskiego, które istniało ponad 1000 lat.
III. Kościół rzymskokatolicki
Kościół rzymskokatolicki, na czele którego stał papież w Rzymie, przetrwał upadek zachodniej części Cesarstwa Rzymskiego i wprowadził skorygowane wyznania wiary w języku łacińskim. Od końca VI wieku modlitwa zaczyna się od: “Credo ….in Spiritum Sanctum… qui ex Patre Filioque procedit”, czyli “Wierzę … w Ducha Świętego …. który od Ojca i Syna pochodzi.” Tak brzmi modlitwa katolicka po dziś dzień.
Kościół rzymskokatolicki zainspirowany żydowskim stosowaniem przaśnego chleba - macy podczas Paschy również zaczął używać przaśnego chleba, „hostii” podczas komunii (od łacińskiego słowa hostia oznaczającego najświętszą ofiarę).
W czasie, gdy „barbarzyńcy”, którzy opanowali Europę Zachodnią, nawrócili się na chrześcijaństwo i stworzyli nowe imperia, Rzym pozostał religijną stolicą Zachodu. Wysłano misjonarzy, aby nawrócili Europę Środkową.
Mieszko "który sławę mieczem zdobył" I, władca Polski, został ochrzczony i nawrócony na chrześcijaństwo w 966 r.
Odtąd Polska stała się częścią katolickiego świata, ale rodziny Ledóchowskich tam jeszcze nie było.
IV. Greckie prawosławie
Konstantynopol był największym i najbogatszym miastem Europy oraz stolicą Cesarstwa Bizantyńskiego, które wciąż uważało się za „Rzymskie”, co irytowało Europę Zachodnią (6a, s. 315). Kościół prawosławny, na czele którego stał patriarcha Konstantynopola, uważał Konstantyna Wielkiego za Świętego, a nicejskie wersje wyznania wiary z lat 325 i 381 za decydujące. Wierzył, że Duch Święty pochodzi od Ojca, a na pewno nie od Syna. Nadal używał chleba na zakwasie podczas Mszy, argumentując, że starożytne teksty używają greckiego słowa jasno na to wskazującego (z pewnością Chrystus nie mówił po grecku?) i że podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus wprowadzał „nowy” chleb, pieczony na zakwasie. W każdym razie grecki Kościół prawosławny odrzucił jako herezję zarówno wersję Ducha Świętego pochodzącego od Syna, jak i stosowanie przaśnego chleba do komunii.
Obecnie kapłani Kościoła greckiego częstują kawałkami z bochenka chleba na zakwasie zwanego Άρτος lub artos (w przeciwieństwie do ψωμί lub psomi, którym to terminem określa się zwykły chleb), maczają je w winie i podają łyżką do komunii. W tej sprawie podzielam katolickie podejście, ponieważ wszyscy się zgadzają, że Chrystus najpierw powiedział „weź ten chleb i zjedz go”, a potem „wypij ten kielich mojej krwi”, czyli że chleb i wino nie należy podawać razem. (Znacznie później większość kościołów protestanckich przyjęła stanowisko rzymskokatolickie w tych dwóch kwestiach. Różnią się w innych sprawach.)
Tym niemniej te ezoteryczne, niektórzy mogą nawet sądzić głupie spory wywarły głęboki wpływ na historię Europy. Były także motywem walki o władzę, o to, kto był najwyższym hierarchą. Ostatni rozłam nastąpił wraz z Wielką Schizmą w 1054 r., kiedy to papież Leon IX, zwierzchnik Kościoła katolickiego i Michał 1 Cerulanus, patriarcha Konstantynopola i zwierzchnik greckiego Kościoła prawosławnego, ekskomunikowali się nawzajem.
W 1204 r. rycerstwo Europy Zachodniej, zamiast pomóc Bizantyjczykom w obronie przed najazdem muzułmańskim, samo oblegało i splądrowało Konstantynopol, mordując, gwałcąc i grabiąc, kradnąc konie św. Marka, zatrważając grecki świat i katastrofalnie raniąc stosunki między wschodnimi i zachodnimi chrześcijanami do czasu gdy 800 lat później papież Jan Paweł II przeprosił za mordercze poczynania krzyżowców. Historyk Steven Runciman napisał bez nadmiernej przesady: „Nigdy nie było większej zbrodni przeciwko ludzkości niż Czwarta Krucjata”. W czasie, gdy Cesarstwo Bizantyńskie było stopniowo niszczone przez Turków, chrześcijański zachód nie spieszył mu z pomocą. Cesarstwo „Rzymskie” ostatecznie padło, gdy Konstantynopol został w 1453 r. zajęty przez Turków.
V. Ruś Kijowska
W VIII i IX wieku Wikingowie przemieszczali się po całej Europie, osiedlając się w Belgii, na Sycylii oraz (z wielkimi konsekwencjami dla Anglików) w Normandii. W Europie Wschodniej byli również znani jako Waręgowie, którzy pojawili na obszarze dzisiejszej środkowej Ukrainy. Ustanowili szlaki handlowe z Bałtyku, prowadzące w górę rzek, takich jak Dźwina, poprzez krótkie przejście lądowe, a następnie w dół Dniepru poprzez Kijów do Morza Czarnego. W 882 r. książę Oleg Mądry zdobył Kijów i przeniósł tam stolicę z Nowogrodu. Z czasem Wikingowie wtopili się, praktycznie bez śladu, w miejscową ludność, która nie stanowi „potomstwa” Wikingów, tak samo jak Anglicy nie są „potomkami” kilku tysięcy Normanów, którzy podbili ich w 1066 r. Tam, ze stolicą w Kijowie, powstało potężne księstwo, zwane Rus(sia) lub Rossia przez mówiących po łacinie i grecku mieszkańców Konstantynopola czy też Ruthenia w języku angielskim, rozciągające się od Morza Czarnego po Polskę i Litwę. W języku polskim ten kraj i to państwo nazywało się i nadal nazywa się Rusią lub Księstwem Kijowskim, a jego mieszkańców Rusinami. Niektórzy brytyjscy historycy, tacy jak Norwich nazywają to państwo Rosją od czasu, gdy po raz pierwszy zaatakowało Konstantynopol w 860 r. (6b, s. 143).
Istnieją różne teorie wyjaśniające pochodzenie nazwy - Rusi / Rosji. Po pierwsze, legenda głosi, że kiedyś było trzech braci: Lech, który założył Polskę oraz Czech i Rus, którzy byli praojcami owych dwóch narodów. Ponieważ jednak najwcześniejsza wersja tej legendy pochodzi z XII wieku, jest wysoce prawdopodobne, że to jej autor nazwał braci Czechem i Rusem zgodnie z nazwami tych krajów, a nie odwrotnie. Po drugie, Henryk Paszkiewicz (4) w swojej książce The Origin of Russia (Początki Rosji) popiera tzw. „teorię normańską”, według której Wikingowie nazywali się Rusami czy Rusinami. Być może, ale Paszkiewicz nie wyjaśnia, skąd się wzięła ta nazwa. W języku duńskim to słowo nie istnieje, a po szwedzku oznacza odurzenie lub ekstazę. Być może, podobnie jak zuluscy wojownicy, Wikingowie przed bitwą zażywali narkotyków. Według trzeciej teorii słowo to pochodzi od Roden, co można przetłumaczyć na „wiosłowanie” lub „mężczyźni, którzy wiosłują”, nazwy wschodniego wybrzeża Szwecji, jako że wiosłowanie było podstawowym napędem długich łodzi wikingów. Finowie i Estończycy nadal nazywają Szwecję Ruotsi lub Rootsi. Czwartą, „antynormańską”, teorię wspomina Andrew Wilson w swojej książce The Ukrainians, Unexpected Nation (Ukraińcy, niespodziewany naród). Według niej nazwę tej krainy wymyślili Irańczycy, jako że Rhos oznacza światło w języku irańskim (5, s.31). Ale on nie wyjaśnia, dlaczego Wikingów kojarzono ze światłem, ani też dlaczego Grecy mieliby pytać Irańczyków, którzy byli przecież dość daleko, jak nazywać Ruś. Piąta i druga antynormańska teoria głosi, że nazwa Rusi wywodzi się od nazwy rzeki Roś czy Ros na Ukrainie. Ale to nie jest szczególnie ważna rzeka. Te teorie obarczone są innymi zagwozdkami: sami Nordycy / Szwedzi / Wikingowie nazywali ich pańśtwa po nordycku - Gardariki (słowem wywodzącym się z fortów, dziedzińców lub farm) a badacze białoruscy twierdzą, że nie byli w stanie znaleźć żadnych kronik słowiańskich z tamtego okresu (do IX wieku), w których mieszkańcy tych ziem nazywali siebie Rusinami (5, s. 9). Po szóste, co ciekawe, Norman Davies napisał w 2011 r., że Ruś jest często kojarzona ze słowem oznaczającym „rumiany” lub „rudowłosy”, tak jak to mogło być w przypadku Waręgów, ale nie precyzuje jakie to słowo (6a,sp. 243). Mówi też, że była to pochodna łacińskiego terminu Ruthenia, ale w klasycznej łacinie nie występuje „th”, tylko w greckich lub późniejszych łacińskich słowach pochodzących z greckiego.
A teraz przyszła kolej na moją teorię: Wikingów, gdziekolwiek przybyli, byli w bardzo dużej mierze rudowłosi. Do dziś ponadprzeciętna liczba osób o rudych włosach żyje w Danii, Norwegii i Szwecji. Rudowłosi pojawiają się również w krajach zasiedlonych przez Wikingów, w tym w Islandii, Irlandii, Polsce, Rosji, Portugalii i Hiszpanii.
Po łacinie, kluczowym języku rzymskiego i bizantyjskiego imperium, Russus znaczy czerwonawy lub rumiany, lub osobę, którą można tak określić, a Russi to takie osoby w liczbie mnogiej. Nawet dziś w języku włoskim, Rosja to Russia, rosyjski to Il Russo, a Rosjanie Russi. Wikingowie z Kijowa pierwsy raz zaatakowali i oblegli Konstantynopol przybywszy tam „jak grom z nieba” 200 łodziami, jak „rój os” według patriarchy Focjusza, który w swoich pismach po pierwszy w historii używa nazwy Rus, a po grecku ρός lub ρως. We współczesnym włoskim Rosso oznacza czerwone, a czerwone wino - Vino Rosso. W klasycznym greckim czerwony lub rumiany to ερυθρός lub erythros, jak na przykład οίνος ερυθρός lub uinos erythros to czerwone wino. Zwróćmy uwagę na ostatnią sylabę, ρός czyli ros. Grecka nazwa ludu Ruś brzmiała ρός lub ρως, czyli ros. Nazwa kraju Ρωσία czyli Rosja była bezsprzecznie greckim słowem, podobnie jak Gallia (Francja), Anglia, Germania (Niemcy) i Polonia. Nawet obecnie w języku greckim Rosja jest Ρωσία, czyli w alfabecie łacińskim Rossia, a rosyjski Ρώσσος czyli Rossos, Rosjanie zaś Ρώσοι czyli Rossi.
Później bardziej przyjazne stosunki zapanowały między Cesarstwem Bizantyńskim a Rusią. Kiedy rządzący Rusią zaczęli pisać oficjalne listy po łacinie i grecku, być może po prostu zapożyczyli nazwę Rossia w celu określenia swojego kraju. W wyniku kilku dynastycznych małżeństw bizantyńskie rodziny cesarskie częściowo wywodziły się z Rusi. Freski i mozaiki w wielkiej bazylice Hagia Sophia i innych kościołach Konstantynopola (dzisiejszy Stambuł) często wcale nie ukazują ich jako ciemnoskórych ludzi śródziemnomorskich, ale raczej jako jasnoskórych blondynów… lub rudowłosych.
Wikingowie ostatecznie przyjęli lokalny język, podobnie jak barbarzyńcy, którzy podbili Włochy po upadku Cesarstwa Rzymskiego, czy też francuskojęzyczni najeźdźcy Anglii. Język ruski był blisko spokrewniony z językiem starosłowiańskim. Później przetworzył się w dzisiejszy ukraiński. Do II wojny światowej wielu Polaków nadal nazywało tych ludzi Ruskimi (raczej niż Rosjanami), chociaż wówczas zaczęto ich też nazywać Ukraińcami. Według Normana Daviesa (6a, s. 243) ich język ma pewne cechy języków bałtyckich, jednak był i jest słowiański, podobnie jak polski na zachodzie i rosyjski na wschodzie, choć wzajemnie się różnią, jak na przykład angielski i holenderski. Jako że kraj ten zajmował ogromny obszar, można się spodziewać, że były różne akcenty i dialekty. Rozciągał się aż do dzisiejszego Wilna (5, s. 46), co może służyć wyjaśnieniu, dlaczego w 1914 r. było tam znacznie więcej osób mówiących po białorusku niż po litewsku (6a, s. 300), dlaczego Wilno uważało się za miasto polskie do czasu wygnania ludności w 1945 r. i dlaczego miejscowi chłopi do dziś uważają się za Polaków.
Warto zauważyć, że obszar, na którym dziś znajduje się Lwów (oficjalnie założony w 1256 r.), był również uważany wówczas za część Rusi.
VI. Pochodzenie Halków
Zgodnie z tradycją rodzina Halka Ledóchowskich ma dwuczłonowe nazwisko, ale pierwszy człon (Halka) nie jest zazwyczaj używany, być może dlatego, że dla wielu osób drugi człon jest już wystarczająco długi.
Posiadanie pierwszego członu w nazwisku jest powszechne wśród polskich rodzin, a jedna z teorii głosi, że ten pierwszy człon odnosi się do rodu, z którego dana rodzina się wywodzi, w którym to przypadku mógł istnieć ród zwany Halka. Według innych legend tym ludem byli pierwotnie „Sarmaci” z południowo-wschodniej Europy lub może z Azji. W XVII wieku bardzo modne wśród mężczyzn było noszenie egzotycznie wyglądających orientalnych „sarmackich” ubrań. Zgodnie z inną, być może kompatybilną teorią, popartą opisami niektórych średniowiecznych bitew, pierwszy człon był nazwą heraldycznej grupy – herbu malowanego na tarczy danej jednostki bojowej, aby jej członkowie wiedzieli, gdzie się gromadzić, a dowódca miał rozeznanie w sprawie ich rozmieszczenia.
W średniowieczu mężczyźni podążający za swoim panem do bitwy często nosili jego herb na napierśnikach i / lub na tarczach.
VII. Halka i Wodzimierz I Wielki
Włodzimierz I Wielki (958-1015), który miał dwa bardzo długie sploty jasnych włosów, w stylu Wikingów (6b, s.202), rządził i rozszerzał swoją władzę na Rusi pod koniec X wieku. Skoro mir znaczy pokój lub szacunek, łatwo wywnioskować, że Włodzimierz mógł pierwotnie oznaczać „Władza i pokój” lub „Szanowany za swoje panowanie”.
Pierwszym znanym Halką był, według legendy, rycerz, który był krewnym księcia Włodzimierza, wysłany z poselstwem do cesarza bizantyjskiego Jana I Tzimiskesa w Konstantynopolu w celu zbadania chrześcijaństwa. (Wcześniej Wlodzimierz wysłał emisariuszy, aby zdobyli wiedzę na temat islamu i Kościoła łacińskiego w Rzymie.) Halka wrócił ze spotkania z cesarzem, opowiadając o wspaniałościach Konstantynopola, relacjonując, że wnętrze wielkiej bazyliki Hagia Sophia (św. „Mądrości Bożej”) było tak wspaniałe, iż „nie wiedział, czy jest na ziemi, czy w niebie” (6b, s. 208) i zalecił, aby książę Włodzimierz nawrócił siebie i swój naród na chrześcijaństwo.
Według jednej opowieści trzech dworzan księcia Władimira zaczęło się z niego wyśmiewać, a według innej relacji Halka odkrył, że dworzanie knują spisek mający na celu zamordowanie księcia. Obie te przekazy są zgodne co do tego, że Halka pokładał wtedy wiarę w Boga i zaufawszy Bogu wezwał ich na pojedynek. Narysował okrąg i zaznaczył w trzy krzyżyki w jego obwodzie, prawdopodobnie wskazując, gdzie ta trójka miała stanąć, samemu zajmując miejsce w środku koła. Halka zabił wszystkich trzech.
Halka poprowadził kampanię mającą na celu nawrócenia całego państwa na chrześcijaństwo i upamiętnił się jako Nawrotyński, czyli nawróciciel.
W końcu, za namową Halki, książe Włodzimierz zdecydował się nawrócić siebie i cały swój naród na Kościół grecki w 988 r. Podpisał sojusz z następcą Jana Tzmiskesa, cesarzem Bazylim II, został ochrzczony we wcześniej zdobytym krymskim mieście, poślubił siostrę Bazylego II, Annę, i wysłał 6000 żołnierzy, aby pomogli Bazylemu stłumić rebelię. Odprawił cztery wcześniejsze żony i 800 konkubin (6b, s. 208-11), i stał się dobrym mężem. W 1010 r. ufundował wspaniały Sobór (katedrę) św. Mądrości Bożej w Kijowie, nazwany ku upamiętnieniu wielkiej bazyliki Hagia Sophia (św. Mądrości Bożej) w Konstantynopolu.
Później Włodzimierz sam został ogłoszony Świętym. W 2020 r. to imię miało dwóch prezydentów: Władimir Putin z Rosji i Wołodymir Zełenski z Ukrainy.
Tak więc kiedy Polska przyjęła chrześcijaństwo z Rzymu w 966 r., Ruś przyjęła je z greckiego świata, z Konstantynopola zaledwie 22 lata później, w 988 r. Po wielkiej schizmie w 1054 r. Polacy stali się wyznawcami Kościoła rzymskokatolickiego z obrządkami łacińskimi, a na Rusi zapanowało prawosławie z obrzędami starosłowiańskimi, zgodnie z ustanowionymi w uprzednim wieku zaleceniami prawosławnych świętych Cyryla i Metodego.
W XI wieku prawo ruskie zostało skodyfikowane w języku ruskim, w tzw. Ruskiej Prawdzie (5, s. 7).
Osiągnięcia Halki, a zwłaszcza jego zwycięstwo w pojedynku z trzema wrogami, wywarły na księciu Włodzimierzu takie wrażenie, że przyznał mu herb o nazwie Szaława – złoty pierścień z trzema krzyżami na niebieskim tle. W 2000 r. żeglując po Morzu Śródziemnym przypadkiem odkryłem, że po turecku Halka oznacza pierścień (np. pierścień uszczelniający), i istnieje nawet Halkbank. Oznacza również pierścień w języku mongolskim. Prawdopodobnie mogło mieć to samo znaczenie w dawnym języku sarmackim. Być może więc nie przypadkowo w herbie Ledóchowskich – Szaława - dominuje pierścień, a ród, który go używał, nazywał się Halka.
VIII. Późniejsi Halkowie
Rafał Halka, wnuk pierwszego Halki, walecznie służył polskiemu księciu, który został później królem, Bolesławem I Chrobrym. Król Bolesław zaatakował Ruś i zdobył Kijów w 1018 r. Legenda nie wyjaśnia, dlaczego Rafał walczył w tym czasie o Polskę, a nie o Ruś.
Teodor Halka, Wojewoda albo Prefekt Kijowa.
Czwarta krucjata i splądrowanie Konstantynopola w 1204 r. doprowadziły do powstania nowych szlaków handlowych między północno-wschodnimi i północno-zachodnimi obszarami wokół Morza Śródziemnego, które poważnie osłabiły znaczenie szlaków handlowych do północno-zachodniej Europy prowadzących przez Ruś, a tym samym gospodarkę Rusi. W 1240 r. Kijów został zdobyty a Ruś Kijowska zniszczona przez najazd Azjatów, znakomitych łuczników i wojowników konnych, zwanych po polsku Tatarami, a po angielsku Mongołami. Po pewnym czasie Ruś nauczyła się żyć z Tatarami / Mongołami, którzy kontynuowali swój pochód na zachód, atakując Polskę.
Piotr Halka był Hetmanem wojsk Rusi, które przy wsparciu Tatarów przeprowadziły atak na Sandomierz i obległy Lublin około 1300 r. Był on pierwszym „historycznym” Halką, to znaczy wspomnianym w niezależnym źródle, a mianowicie w Kronice polskiej Marcina Bielskiego (2, s. 3). Według niego Piotr Halka został ostatecznie pokonany. Poza tym niewiele wiadomo o Halkach z tego okresu.
Druga Rosja
W międzyczasie książę Nowogrodu Aleksander Newski sprzymierzył się z Tatarami / Mongołami i odniósł szereg zwycięstw nad Szwedami, Niemcami i Estończykami, których uważał za największych wrogów. Przyjął tytuł księcia kijowskiego, a następnie wielkiego księcia włodzimierskiego. Później został także ogłoszony świętym.
Jego państwo stopniowo przenosiło swoją stolicę do Moskwy, przekształciło się w Księstwo Moskiewskie, a później uniezależniło się od Tatarów / Mongołów. Stary język ruski przetworzył się we współczesny rosyjski. Wielkie Księstwo Moskiewskie stało się Rosją, kiedy Iwan Groźny koronował się na cara w 1547 r. Od tego czasu Moskwa, z różnym powodzeniem, pod rządami różnych reżimów i władców, usiłowała odzyskać spuściznę Włodzimierza I Wielkiego, a nawet stać się następczynią Cesarstwa Rzymskiego (słowo car pochodzi od Cezara) jako mocarstwo panujące nad światem słowiańskim, a nawet grecko-prawosławnym. W 2018 r. zakwestionowała rolę patriarchy Konstantynopola jako zwierzchnika Kościoła prawosławnego.
IX. Wielkie Księstwo Litewskie
W XIV wieku Litwa, która przez pewien czas była małym państwem nad wybrzeżem Bałtyku i której pradawny język bałtycki jest niezrozumiały dla Słowian ani praktycznie dla jakichkolwiek innych ludów, nagle bardzo szybko objęła cały obszar wcześniej zdewastowany przez Tatarów czy Mongołów. Najpierw podporządkowała sobie Ruś, a później przy jej wsparciu, w 1362 r. pokonała Tatarów / Mongołów, czyli Złotą Ordę w bitwie nad Sinymi Wodami. Nowe państwo, znane jako Wielkie Księstwo Litewskie, obejmowało wówczas całą Ruś (stanowiącą około 90% tego nowego państwa), a także Litwę (stanowiącą około 10% jego obszaru) i dosłownie ciągnęło się od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego. Jego najwyższym dostojnikiem był Wielki Książę.
Niewielka zwycięska mniejszość Litwinów posługiwała się językiem podbitej większości - językiem urzędowym państwa był ruski. Podczas gdy ludność zamieszkująca obszar na zachód od Wilna zawsze mówiła po litewsku, teraz okazuje się, że w samym Wilnie zawsze mówiono po rusku. Andrew Wilson stwierdza, że „oficjalnym językiem [Wielkiego Księstwa]… był «urzędowy ruski», najbliższy dialektom wokół Wilna”. Elicie wileńskiej było po prostu łatwiej wprowadzić ruski na małym obszarze litewskojęzycznym na zachodzie, aniżeli litewski na całej Rusi. Kodeks prawny wywodził się bezpośrednio z Ruskiej Prawdy (5, s. 16).
W owym czasie narastały konflikty między Litwinami a Zakonem Krzyżackim. Wyrzuceni z Palestyny wkroczyli na Litwę i Polskę, „nawracając” lokalną ludność na chrześcijaństwo.
Litwini byli poganami. Aby zawrzeć sojusz przeciwko Krzyżakom, w 1385 r. w umowie zawartej w Krewie („Unia w Krewie”) uzgodniono, że wielki książę Władysław Jagiełło przyjmie chrześcijaństwo w obrządku katolickim wraz z rodziną, dworem i możnymi, poślubi polską królową Jadwigę i zostanie koronowany jako król Władysław II Jagiełło. Litwa i Polska miały potem mieć tych samych monarchów. Było to określane jako unia personalna, co można porównać z tym, co wydarzyło się, gdy król Szkocji Jakub VI został w 1603 r. królem Anglii Jakubem I. Za jej wielką dobroczynność (albo może za małżeństwo z dużo starszym mężczyzną?) królowa Jadwiga została później ogłoszona Świętą. Poganie zamieszkujący głównie w północnej części Wielkiego Księstwa musieli następnie masowo przejść na katolicyzm, podczas gdy na południu większość ludności nadal wyznawała prawosławie.
Siły litewskie (w tym Rusi) i polskie pokonały wówczas Krzyżaków w bitwie pod Grunwaldem w 1410 r., jednej z największych bitew ówczesnej Europy, do dzisiaj wspominanej przez oba narody jako wielkie wspólne zwycięstwo. Niemcy zapamiętali ją jako wielką klęskę, a nawet świętowali niemieckie zwycięstwo pod Tannenbergiem w 1914 r. jako „zemstę krzyżacką” za bitwę pod Grunwaldem (6a, s. 302, ilustracja nr 36, także s. xi).
W Kronice polskiej Marcin Bielski wspomina o „dwóch Hetmanach, Chlebie i Januszu, którzy potęgę Krzyżaków łamali. Lecz ten panegiryk wszystkich Szaławitów do Ledóchowskich zalicza, a nawet tych, którzy pod imieniem Swirskich zasłynęli.” (2, s. 3). Wygląda więc na to, że wielu tam było Halków / Ledóchowskich z ich herbem.
Warto zauważyć, że Lwów i tereny na południowym wschodzie były już częścią Królestwa Polskiego.
X. Nestor i cztery linie potomków
Nestor Halka Ledóchowski jest pierwszym „historycznym” Ledóchowskim, chociaż z tego co powyżej można by wnioskować, że on lub jego ojciec był już nazywany Ledóchowskim w bitwie pod Grunwaldem. W każdym razie, jak wynika z badań ukraińskiego historyka Wołodymyra (Włodzimierza!) Sobczuka (15, s. 138), który sam jest z Leduchowa (9, s. 11), 31 lat później - 12 stycznia 1442 r. - został Ledóchowskiemu formalnie przyznany przywilej na majątek Leduchów przez ówczesnego wielkiego księcia litewskiego, Kazimierza Jagiellończyka. Wielki książę Kazimierz Jagiellończyk był najmłodszym synem króla Władysława II, zwycięzcy bitwy pod Grunwaldem. W 1447 r., po tym, gdy jego starszy brat Władysław III został zabity przez Turków w bitwie pod Warną, został królem Polski Kazimierzem IV.
Leduchów znajduje się około 100 km na wschód od Lwowa, niedaleko Krzemieńca, jak to widać na powyższej mapie. Ta część Wielkiego Księstwa Litewskiego znajdowała się niedaleko granicy z „Polską właściwą”, która obejmowała Lwów od 1340 r. Ledóchowski, czyli Halka z Leduchowa, było oficjalną częścią nazwiska rodu co najmniej od tego czasu.
Uważa się, że większość najważniejszych „litewskich” rodzin pogańskich przyjęła katolicyzm w okresie po bitwie pod Grunwaldem. Ledóchowscy jako Rusini pozostali być może wyznawcami prawosławia przez kolejne stulecie lub dwa, zanim również zostali katolikami.
Nestor miał czterech synów: Kuźmę, Waska, Denysa i Haska (Iwana, czyli Jana), w tej właśnie kolejności wiekowej według Barącza (2, s. 5) i Mieczysława Ledóchowskiego (3, s. 15). Stanisław Ledóchowski uważa, że zdaniem Sobczuku Kuźma był młodszym synem Nestora (9, s. 11), a Nestor miał starszego syna nieznanego imienia, który był ojcem Waski, Denysa i Haska. Ci czterej mężczyźni stali się następnie protoplastami czterech gałęzi rodziny Ledóchowskich.
Linia Waski obejmowała Bogdana (1528-1558), wspomnianego w uchwale sejmu wileńskiego z 1528 r. Fedor, wnuk Bogana, był prawdopodobnie ostatnim z tej linii (2 s. 171, 27 s. 147).
Linia Denysa została początkowo opisana przez Sobczuka (15, s. 148). Ciągnęła się co najmniej do XIX wieku i obejmował kilka znanych osób. Więcej szczegółów w Barączu (2, ss. 171-187). Chyba najbardziej znaną z nich był jeden z przywódców powstania listopadowego w 1830 r. Jan Ledóchowski, którego potomek Paweł Kwadrans żyje po dziś dzień.
Linię Haski, zwaną czasami drugą linią wołyńską przypuszczalnie dlatego, że jej członkowie mieszkali na Wołyniu (9, s. 11), opisuje Barącz (2, s. 188). Nabyli Smordwę, zaznaczoną na powyższej mapie, gdzie w XIX wieku przebudowali pałac.
Linia Kuźmy jest według Barącza (2) i Mieczysława Ledóchowskiego (3) najstarsza. Jednak Sobczuk (15, s. 137) zauważając, że Kuźma najprawdopodobniej odziedziczył połowę Leduchowa, uważa, że był jednym z dwóch synów Nestora, a jego trzej wspomniani wyżej „bracia” byli w rzeczywistości synami brata Kuźmy o nieznanym imieniu, czyli drugiego syna Nestora. Syn Kużmy Iwan (lub Jan) zginął walcząc z Tatarami w bitwie pod Sokalem w 1519 r. Drzewo genealogiczne Mieczysława zaczyna się od syna Iwana, czyli wnuka Kuźmy, Gniewosza (1539-1567). W 1546 r. Gniewosz pokazał komisji polsko-litewskiej, gdzie, na zachód od Leduchowa, przebiegała granica między Polską a Wielkim Księstwem (15, s. 140).
Przez następne dwa stulecia Ledóchowscy, jak np. Makary (1568-1611), byli wybitnymi burmistrzami lub starostami Krzemieńca, Leduchowa i okolicznych włości. Byli wśród nich ci, którzy kupili Łosiatyń i przez jakiś czas nazywali się Łosiatyńscy, z których wywodzi się kolejna linia innego herbu (15, ss. 154, 159).
W XVII wieku Ledóchowscy posiadali również Krupę, zaznaczoną na powyższej mapie, która stała się własnością jednego z najsłynniejszych z nich, Stanisława Ledóchowskiego (1666-1725).
Stanisław ufundował Kolumna Matki Boskiej przy klasztorze dominikanów niedaleko Leduchowa w celu upamiętnienia zwycięstwa Konfederacji tarnogrodzkiej, której przewodził (11).
Lwów, Leduchów, Smordwa i Krupa to Lviv, Ledihiv, Smordva i Horyńgród na dzisiejszej Ukrainie.
Barącz (2), Mieczysław (3), Stanisław Ledóchowski (9), Sobczuk (15) i inni spisali życiorysy kilkuset potomków Kuźmy. Jako, że są w „naszej” linii, wiemy o nich najwięcej.
Dla niniejszej strony napisałem lub zamieściłem na niej osobne artykuły na temat najbliższych mi osób jak i tych, które zdawały się najbardziej zasługiwać na więcej informacji, niż jest ich dostępnych w innych źródłach. Można się z niej dowiedzieć, jak rodzina rozprzestrzeniła się po całym świecie.
W wielu przypadkach informacje są dostępne tylko w jednym z wymienionych źródeł. Drzewo genealogiczne opracowane przez Mieczysława znajduje się we wprowadzeniu do niniejszej strony.
XI. Rzeczpospolita Obojga Narodów i Wołyń
Rzeczpospolita Obojga Narodów powstała w wyniku Unii lubelskiej, zawartej między Polską i Litwą w lipcu 1569 r. na sejmie koronnym w Lublinie, na którym było 28 delegatów Litwy. Powstał wspólny sejm ustalający wspólną politykę zagraniczną oraz wspólny panujący, wybierany przez szlachtę król Polski, który tym samym stawał się wielkim księciem litewskim. Zachowano jednak odrębny skarb, urzędy, wojsko i sądownictwo. Polski i ruski stały się dwoma językami urzędowymi. To było dziedzictwo starzejącego się ostatniego Jagiełły na polskim tronie, Zygmunta II Augusta, który pragnął zjednoczenia obu państw po swojej śmierci. W ramach wcześniejszych „negocjacji”, które miały na celu przekonanie szlachty litewskiej do wyrażenia na to zgody, prowincje czerwonej Rusi (w tym Kijów, obszar z grubsza wielkości dzisiejszej Ukrainy) stały się częścią Królestwa Polskiego, podczas gdy północna Biała Ruś (z grubsza wielkości dzisiejszej Białorusi) pozostała częścią Litwy (6a, s. 272)... do czasu zakończenia negocjacji. Kliknij, aby powiększyć mapę. W swoim testamencie król zapisał „miłość, harmonię i jedność” tym dwóm połączonym krajom (6a, s. 274).
W Rzeczypospolitej istniała tradycja względnej tolerancji religijnej. Katolicy, luteranie i grecko-prawosławni mogli współistnieć (co też zależało od polityki miejscowego biskupa), a wielu Żydów wygnanych z Hiszpanii, Anglii i innych krajów Europy Zachodniej w niej się osiedliło. Ten szczęśliwy stan rzeczy został wkrótce potem zakłócony m.in. przez polski nacjonalizm, kontrreformację i rosyjską agresję. Wszędzie w Europie katolicy próbowali odzyskiwać państwa i populacje przejęte wcześniej przez protestantyzm. Zainspirowani przez jezuitów, Polacy przekonali znaczną część Kościoła ruskiego do utworzenia unii z katolicyzmem. Większość biskupów prawosławnych z Rusi była na to gotowa, jako że byli też nękani przez Rosjan, aby zaakceptować autorytet patriarchy Moskwy. Ta walka wciąż się toczy. Biskupi ci, na synodzie brzeskim w 1596 r., utworzyli nowy „Kościół unicki”, znany również jako Kościół greckokatolicki, łączący bizantyjską liturgię prawosławną w języku starosłowiańskim z wiernością Papieżowi - „Unię brzeską”.
Metody przekonania opornego duchowieństwa prawosławnego do przejścia na Kościół unicki były często dość okrutne. Wielu Rusinów i Kozaków mocno się temu sprzeciwiało, a Ruś podzieliła się na zwolenników Unii, czy unitów, i tych, którzy nie chcieli się podporządkować postanowieniom Unii brzeskiej, zwanych dyzunitami.
Rozgoryczenie spowodowane przyłączeniem Litwy do Polski, bogactwem i potęgą magnatów i ogólnie rzecz biorąc wielkich właścicieli ziemskich oraz „zdradą” jakiej dopuściła się ich spolonizowana elita, która w większości chętnie przyjęła nowe ustalenia, doprowadziło do serii krwawych buntów chłopów ruskich, Kozaków i ich tatarsko-mongolskich sojuszników. Kulminacją tych resentymentów było krwawe powstanie Bohdana Chmielnickiego (1648-1657). Częściowo wywołane niechęcią wobec narzuconego Kościoła unickiego były to także wojny religijne między katolickim zachodem a prawosławnym wschodem. Ogrom okrucieństw dokonanych przez Kozaków obejmował masakrę 100 000 Żydów czy też męczeńską śmierć jezuity, księdza Andreja Boboli. Pomimo niemal jednoczesnych niszczycielskich najazdów Moskwy i Szwedów zwanych Potopem, powstanie zostało ostatecznie i bezlitośnie stłumione, ale stosunki polsko-ruskie (a później polsko-ukraińskie) zgorzkniały na zawsze.
W 1566 r. w Wielkim Księstwie Litewskim utworzone zostało województwo wołyńskie, w którym zamieszkiwali Ledóchowscy - jak też Czartoryscy w Czartorysku i Klewaniu . W 1569 r. również ta prowincja stała się częścią Królestwa Polskiego. Wygląda na to, że czołowe rodziny, które jeszcze tego nie uczyniły, szybko się spolonizowały i przyjęły obrządki unickie lub katolickie.
Makary Ledóchowski (zm. 1612) i jego syn Samuel Ledóchowski (zm. 1640) byli sędziami w Krzemieńcu. Samuel zbudował zamek w Leduchowie. Rodzina Mieczysława Ledóchowskiego odwiedziła ruiny zamku w bliższym nam czasie i być może warto byłoby znowu je zobaczyć (3, s.19).
Stefan Ledóchowski (zm. 1676), drugi syn Samuela, studiował w Krakowie, walczył po stronie polskiej przeciwko powstaniu Chmielnickiego i został wzięty do niewoli w katastrofalnej dla Polaków bitwie pod Korsuniem w 1648 r. Został mianowany kasztelanem województwa wołyńskiego w 1675 r. i brał udział w wielu ważnych misjach, w tym w negocjacjach z Moskwą i sułtanem Turcji.
Marcin Ledóchowski (zm. 1676), trzeci syn Samuela, założyciel pierwszej linii wołyńskiej (3, s. 22), pozostawił po sobie kilku wybitnych potomków opisanych przez Barącza (2, s. 14–18) oraz Stanisława (9, ss. 23–5, 33).
W tym okresie toczyły się też krwawe wojny z Moskwą, Szwecją i Turcją. Można sądzić, że Ledóchowscy nie odegrali w nich znaczącej roli, być może ze względu na to, że byli już zajęci lokalnymi wojnami z Kozakami.
XII. Stanisław i Sejm Niemy
Stanisław Ledóchowski (1666-1725), czwarty syn Stefana (zm. 1676), był pierwszym Ledóchowskim, którego portrety się zachowały i być może najbardziej znaczącym Ledóchowskim poza kościołem. W wieku 17 lat wraz ze starszymi braćmi Kazimierzem, Felicjanem i Franciszkiem walczył pod wodzą króla Jana III Sobieskiego w wojnach w obronie Europy przed najazdem tureckim, zakończonych największą szarżą kawalerii w historii - polskiej skrzydlatej husarii w bitwie pod Wiedniem w 1683 r. Austria zebrała owoce tego zwycięstwa, a Polska je roztrwoniła. Kijów i obszary dalej na wschód zostały utracone na rzecz Rosji.
Kazimierz (zm. 1685) został po bitwie awansowany na rotmistrza, a następnie na chorążego w województwie czernihowskim. Można je zobaczyć, klikając, aby powiększyć mapę powyżej, odszukać Wołyń, a następnie drugie województwo po prawej stronie. Następnie zniknął bez śladu. Prawdopodobnie poległ w późniejszych bitwach, około 1685 r.
Felicjan poległ w 1683 r. na polu chwały pod Wiedniem.
Franciszek (zm. 1715) służył jako doradca regenta, a później króla, został kasztelanem wołyńskim, stał na czele wojsk wołyńskich walczących ze Szwedami, i dołączył do w konfederacji sandomierskiej. Więcej. Większość późniejszych dobrze znanych Ledóchowskich to jego potomkowie, m.in. generał Ignacy I, kard. Mieczysław, bł. Maria Teresa, św. Urszula, Włodzimierz generał zakonu jezuitów, oraz generał Ignacy II.
Stanisław Ledóchowski
Stanisław (1666-1725) stał się sławny. Tak jak jego starszy brat Franciszek, walczył w Konfederacji sandomierskiej sprzymierzonej z Piotrem Wielkim przeciwko szwedzkim najazdom na Polskę i Rosję. Rusini / Ukraińcy pod wodzą Mazepy wykorzystali to jako kolejną okazję do powstania przeciwko Polsce i Rosji, ale ostatecznie Szwedzi i Mazepa zostali pokonani w historycznej bitwie pod Połtawą w 1709 r. W wyniku najazdu Szwecji, zwanego „drugim potopem”, Polska została bardzo osłabiona co wykorzystał elektor z Saksonii, którego wybrano na króla Augusta II Mocnego. Był ojcem 300 dzieci. Pozwolił swym saskim armiom spustoszyć swoje własne królestwo, Polskę, po wyparciu Szwedów.
Polacy, którzy wcześniej wspierali swojego króla w walce przeciwko szwedzkiej inwazji, byli tak zrażeni późniejszymi grabieżami jego saksońskiej armii, że powstali i sprzymierzyli się przeciwko niemu. Stanisław został wybrany marszałkiem Konfederacji tarnogrodzkiej, która przystąpiła do zaciekłej wojny z królem Augustem II i ostatecznie zwyciężyła. Aby się bronić, król zwrócił się do Piotra Wielkiego o interwencję, co doprowadziło do trójstronnych negocjacji i traktatu warszawskiego podpisanego w listopadzie 1716 r., zgodnie z którym wojska saskie zostały z Polski wycofane, uprawnienia konstytucyjne króla znacznie ograniczone i utworzona została stała armia Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Sejm Niemy, 1717
Traktat musiał zostać zatwierdzony przez sejm, co było wymogiem bardzo ryzykownym, gdyż zgodnie z polską tradycją liberum veto każdy poseł miał prawo zawetować wszystkie ustawy uchwalone na danej sesji. Stanisław został wybrany marszałkiem sejmu. Nikomu nie zezwolono się wypowiadać, a wszystkie postanowienia traktatu zostały uchwalone w jeden dzień! Zapisał się w historii jako Sejm Niemy. Piotr Wielki odwiedził Stanisława w Krupie w 1718 r., a wojska rosyjskie zostały wycofane w następnym roku. Stanisław otrzymał później różne polskie odznaczenia i w 1724 r. został mianowany wojewodą województwa wołyńskiego. Zmarł w 1725 r.
Po sejmie niemym zapanował pokój w Rzeczpospolitej. Trwał on przez kolejne 15 lat, najdłużej w historii tych ziem aż do XX wieku. Kraj został jednak poważnie osłabiony przez kurczące się rynki zbytu zboża, wielokrotnego stosowania liberum veto oraz wzmożonego antagonizmu ze strony Rusi / Ukrainy, czemu nie pomogła ustawa z 1697 r. znosząca ruski jako drugi język urzędowy Rzeczpospolitej. Podany powód był taki, że elita litewska już nie rozumiała języka ruskiego (13). Posłowie z Rusi, którzy mogli przecież skorzystać z liberum veto, też się jej nie sprzeciwili, sugerując, że oni również byli już wtedy gruntownie spolonizowani (czy przekupieni?).
Więcej.
XIII. Antoni i rozbiory
Adam Ledóchowski (1685-1754), syn Franciszka (zm. 1704), jako dziewiętnastoletni młodzieniec został mianowany rotmistrzem pancernym, a kasztelanem wołyńskim w 1745 r. (3, ss. 27-8).
Franciszek Ledóchowski (1728-1783), syn Adama (1685-1754) podpisał w 1764 r. akt powołujący ostatniego polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, i został uhonorowany rozmaitymi odznaczeniami, w tym Orderem Orła Białego. Jego dużym osiągnięciem było przekonanie Sejmu do wypłacenia mu reszty ogromnego odszkodowania przyznanego jego stryjecznemu dziadkowi Stanisławowi (zm. 1725) za wkład, który wniósł w koszty wojny Konfederacji tarnogrodzkiej z królem Augustem II Mocnym pięćdziesiąt lat wcześniej.
Franciszek ożenił się z Ludwiką z domu Denhoff lub Dönhoff (1730-1794), co zdecydowanie wpłynęło na przyszłość jego części rodziny, bowiem jej znaczny posag obejmował Górki, Klimontów i Ossolin koło Sandomierza w centralnej Polsce oraz Tetyjów we wschodniej Polsce niedaleko Kijowa. Własne posiadłości Franciszka znajdowały się w Krupie, ale wydaje się, że spędzał dużo czasu w Klimontowie, gdzie przekazał znaczące darowizny na renowację kościoła św. Józefa. W kościele do dziś można zobaczyć tablicę pamiątkową i dekorację ku jego pamięci, przedstawiającą zarówno herb Szaławy, czyli herb jego rodziny Halki Ledóchowskich, jak i herb rodziny jego żony Luwiki Denhoff, czarny łeb dzika.
Rzeczpospolita Obojga Narodów nadal słabła w obliczu agresywnych sąsiadów, chcących ją podzielić. Otrzymał niewielkie wsparcie ze strony narodu ruskiego, czyli ukraińskiego, którego język nie był już jednym z dwóch oficjalnych języków Rzeczypospolitej i duża jego część była przeciwna Kościołowi unickiemu i nadal pozostawała wierna tradycji cerkwi prawosławnej, będąc wrogo nastawiona wobec spolszczonych właścicieli ziemskich. Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 r. Franciszek popadł w coraz większą depresję, przekazał zarządzanie majątkiem synowi Antoniemu i przeniósł się w stan spoczynku do Wiednia. Więcej.
Antoni Ledóchowski
Antoni Ledóchowski (1755-1835), syn Franciszka (1728-1783) i Ludwiki Denhoff, urodził się w Krupie. Brał udział w tzw. czteroletnim sejmie wielkim i zawzięcie walczył w obronie niepodległości Rzeczpospolitej. Poparł liberalną Konstytucję 3 Maja (pierwszą spisaną konstytucję w Europie), wspierał walkę z prorosyjską Konfederacją targowicką, która określiła go „z gruntu szelmą”, i poparł finansowo Powstanie kościuszkowskie.
Wysiłki króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i innych, by zreformować i wprowadzić Oświecenie do Rzeczypospolitej Obojga Narodów ostatecznie zakończyły się niepowodzeniem wraz z trzecim rozbiorem w 1795 r. Polska jednak przetrwała i odrodziła się jako niepodległe państwo w XX wieku.
Wielkie Księstwo Litewskie zniknęło na zawsze. Kiedy białoruscy przywódcy komunistyczni chcieli, aby Wilno znów było stolicą ich kraju, Stalin kazał ich rozstrzelać. Jest wysoce nieprawdopodobne, aby Rosja pozwoliła na ponowne zjednoczenie się krajów wywodzących się z Rusi - Litwy, Białorusi i Ukrainy, chyba że w ramach innego rozszerzonego Imperium Rosyjskiego.
Antoni był zdecydowanie przeciwny wymogom narzuconym w zaborze rosyjskim, zwłaszcza prześladowaniom Kościoła unickiego. W drugim decydującym posunięciu, które wpłynęło na przyszłość jego części rodziny, sprzedał większość lub wręcz wszystkie swoje posiadłości w Krupie i na stałe przeniósł się na zachód do swoich posiadłości rodzinnych w Górkach, Klimontowie i Ossolinie, które znajdowały się już w tzw. „Zachodniej Galicji", części północnej zaboru austriackiego. Kliknij, aby powiększyć mapę.
Antoni został wybrany przez właścicieli ziemskich zachodniej Galicji na ich przedstawiciela podczas audiencji u Świętego Cesarza Rzymskiego Austrii, Franciszka II. Mimo swojego polskiego, a nie austriackiego stroju, który wywołał komentarze, wydaje się, że zrobił on dobre wrażenie na Austriakach. Podjął działalność w sprawach austriackich i zdobył wdzięczność austriackiej rodziny cesarskiej, między innymi za udzielenie schronienia wybitnym uchodźcom z rewolucji francuskiej, takim jak rodziny księcia de Bourbon, księcia de Rohan i księcia Enghien. W 1800 r. zyskał tytuł hrabiego, a w 1808 r. został uhonorowany Wielką Gwiazdą Orderu Leopolda.
Antoni poszedł za przykładem ojca i przyczynił się znacznie do dalszej renowacji kościoła św. Józefa w Klimontowie, gdzie został pochowany w 1835 r. Ożenił się z Julią z Rawitów Ostrowską. Ich synowie trafili do prestiżowej szkoły z internatem w Wiedniu. O dwóch najstarszych, Józefie (1786–1859) i Ignacym (1789–1870), zobacz poniżej. Trzeci, Tadeusz, został feldmarszałkiem w armii austriackiej, a czwarty Tymoteusz, majorem austriackich huzarów i wychowawcą trzech austriackich arcyksiążąt, w tym przyszłego cesarza Franciszka Józefa. Więcej. Antoni do dziś jest czczony przez swoich potomków jako ich wspólny antenat.
Watykan i Turcja nie uznały rozbiorów Rzeczypospolitej. Przez cały XIX wiek, ilekroć w Pałacu Cesarskim w Stambule odbywały się oficjalne przyjęcia, dworzanie ogłaszali przybycie ambasadorów imperiów: brytyjskiego, francuskiego, niemieckiego, austriackiego i rosyjskiego. Sułtan unosił wtedy brwi w pozowanym zdziwieniu i głośno pytał: „Ale gdzie jest ambasador Lechistanu?”. Lachy i Lechistan to tureckie określenia Polaków i Polski, od imienia jej legendarnego założyciela Lecha. Według polskiej wersji przebiegu tego rytuału dworzanin odpowiadał: „Ambasador Lechistanu żałuje, że nie mógł przyjechać”. Według tureckiej wersji dworzanin odpowiadał: „Ambasador Lechistanu się spóźnia, ale przyjedzie”. W końcu polski ambasador przybył sto lat później - patrz poniżej.
XIV. Maria Rozalia i Kardynał
Józef Ledóchowski (1786-1859), najstarszy syn Antoniego (1755-1835), urodził się w Pieczychwostach,około 30 km na północny wschód od Lwowa, i wychował się w Krupie, ale po III rozbiorze w 1795 r. przeniósł się wraz z rodzicami do Polski Centralnej. Od swojego ojca otrzymał Górki i Klimontów w 1818 r., kiedy to prowincja Galicja zachodnia już nie istniała i obszar ten znajdował się w Królestwie Kongresowym połączonym unią personalną z imperium Rosyjskim. W tym samym roku ożenił się z nieprzeciętną kobietą Marią Rozalią Zakrzewską. W 1843 r. przeszedł w stan spoczynku i przeniósł się do Wiednia, pozostawiając Górki i Klimontów starszemu synowi Juliuszowi. Mieli czworo innych dzieci: Helenę, przyszłego kardynała Mieczysława (patrz niżej), Jana Józefa i Antoniego Franciszka (patrz niżej).
Więcej.
Juliusz Ledóchowski (1820-1844), zwany czasem Julianem, najstarszy syn Józefa, był ostatnim Ledóchowskim będącym właścicielem Górek. Barącz niewiele o nim napisał. Podejrzewa się, że Juliusz był raczej rozwiązły i porzucił żonę Karolinę z domu Hulewicz. Zmarł w Dreźnie w stosunkowo młodym wieku 39 lat. Dużo pieniędzy roztrwonił na rozbudowę pałacu i został zmuszony do jego sprzedaży.
Antoni Franciszek Ledóchowski (1832-1885), najmłodszy syn Józefa przeniósł się wraz z rodzicami do Wiednia. Miał 17 dzieci, w tym Włodzimierza, adiutanta ostatniego austriackiego cesarza Karola I, oraz wielu późniejszych potomków. Jego najmłodszy syn Franciszek lub Franz jest przodkiem większości dzisiejszej „austriackiej” gałęzi rodziny. Więcej informacji o nich niżej w części dotyczącej Galicji, pt Ledóchowscy w Austrii.
Maria Rozalia z domu Zakrzewska
Maria Rozalia Ledóchowska z domu Zakrzewska (1799-1863), żona Józefa i wybitna kobieta, urodziła się i wychowała w przedrozbiorowej Polsce Wschodniej - w Tetyjowie ok. 140 km od Kijowa. Józef prawdopodobnie odwiedził Tetyjów, jako że jego ojciec Antoni odziedziczył tam majątek po swojej matce, Ludwice Denhoff. Maria Rozalia była osobą kulturalną i podobno bardzo wykształconą, dobrze władającą wieloma językami – francuskim, rosyjskim, włoskim, angielskim, niemieckim, a nawet hiszpańskim (!). W 1828 r., między narodzinami czwartego i piątego dziecka, odwiedziła Paryż i być może Rzym. Włożyła wiele wysiłku w wychowanie swoich dzieci w duchu katolickim i zapewnienie im dobrego wykształcenia.
Po upadku powstania listopadowego w 1831 r. władze rosyjskie, wznawiając wojnę religijną między wschodem i zachodem, mściły się na cerkwi unickiej traktując unitów jako zdrajców, usiłując perswadowaniem lub torturami zmusić grekokatolickich duchownych, mnichów i zakonnice do przejścia na prawosławie. Maria Rozalia i rodzina Ledóchowskich, z których wielu zapewne niewiele lat wcześniej było unitami, a w tym czasie jako katolicy byli tym oburzeni.
W 1843 r. Maria Rozalia zabrała swojego drugiego syna, Mieczysława, do kontynuowania studiów kapłańskich w Rzymie, gdzie poznała kilku prominentnych kardynałów i papieża. Uznała, że ambasador Rosji mocno wprowadził ich w błąd co do warunków panujących w Polsce. Udała się więc do Warszawy, Krupy, Podola, prawdopodobnie Tetyjowa i innych rejonów zaboru rosyjskiego, aby zebrać znaczną ilość pisemnych dowody prześladowań, które potajemnie wysłała do Rzymu. Kiedy złożyła wniosek o wizę, aby ponownie odwiedzić syna w Rzymie, rosyjska policja bezpieczeństwa przeszukała jej mieszkanie w Warszawie i znalazła kilka dokumentów, które wciąż posiadała. Została aresztowana i skazana na internowanie na rok. Historia zakończyła się pomyślnie, gdyż (1) papież skutecznie wykorzystał dostarczone przez nią dokumenty, protestując na spotkaniu z carem, a (2) jej szwagier, feldmarszałek Tadeusz Ledóchowski z Austrii, skutecznie lobbował za jej uwolnieniem. Została wtedy zwolniona z więzienia, ale też wydalona z Rosji, tzn także z zaboru rosyjskiego, na zawsze, co oznaczało, że już nigdy nie zobaczy swoich dzieci mieszkających w zaborze rosyjskim.
Więcej.
Kardynał Mieczysław Ledóchowski
Mieczysław Ledóchowski (1822-1902), drugi syn Józefa, był pierwszym z czterech Ledóchowskich, którzy odegrali znaczącą rolę w Kościele katolickim. Ponieważ do tego czasu nie było świętego Mieczysława (byli tacy później), jego matka Maria Rozalia poprosiła biskupa sandomierskiego o pozwolenie na nadanie mu tego imienia, które wcześniej nie występowało w rodzinie Ledóchowskich. Biskup wyraził zgodę, jako że książę Mieszko I dokonał chrztu Polski, a jego imię pochodziło od Mieczysława, czyli „ten który sławę mieczem zdobył".
Mieczysław wyjechał do seminarium duchownego w Warszawie, a następnie do Papieskiej Akademii Szlacheckich Duchownych w Rzymie. W kilka lat po tym, gdy został wyświęcony na kapłana został wysłany do Hiszpanii, następnie do Portugalii, a po kolejnych kilku latach do Ameryki Południowej, gdzie był nuncjuszem (ambasadorem papieskim) w Bogocie, obecnej stolicy Kolumbii. Tam po raz pierwszy doświadczył prześladowań religijnych i musiał uciec. Następnie został mianowany nuncjuszem w Królestwie Belgii.
W 1866 r. Mieczysław został mianowany arcybiskupem gnieźnieńsko-poznańskim. Chociaż było to w zaborze prusko-niemieckim, arcybiskup był także automatycznie prymasem Polski, gdyż Watykan nie uznał rozbiorów.
Początkowo nacjonalistyczni Polacy byli bardzo z tej nominacji niezadowoleni, ponieważ niewiele uczynił, by promować sprawę polską, natomiast rząd niemiecki był całkiem usatysfakcjonowany - zapraszano go na bale do Pałacu Królewskiego i odznaczono orderem czerwonego orła w brylantach.
Jednak kiedy Bismarck wszczął Kulturkampf, którego celem było (a) przejęcie kontroli nad Kościołami i (b) narzucenie niemieckiej kultury mniejszościom takim jak Duńczycy i Polacy, Mieczysław zdecydowanie mu się przeciwstawił w obu tych kwestiach. Został więc aresztowany, stał się bohaterem Kościoła, a papież mianował go kardynałem. W końcu został zwolniony i tak jak jego matka, którą 30 lat wcześniej wyrzucono z zaboru rosyjskiego, teraz on sam wydalony został z Niemiec i Rosji i powiadomiony, że nie jest też mile widziany w Austrii. Tym samym został wygnany z całej Polski i stał się bohaterem narodowym.
W latach trzydziestych XX wieku ks. Klimkiewicz napisał o nim książkę (14). Klimkiewicz został aresztowany przez gestapo w czasie drugiej wojny światowej i zamordowany w komorze gazowej w 1942 r. Kardynał Mieczysław żartował, że jego matka ciągle mu powtarzała: „Życzę sobie z całego serca, byś umarł misjonarzem i męczennikiem”. Był odważny i był gotów zostać zaaresztowanym przez Niemców, ale nie zginął jako męczennik. Jak na ironię, taki los spotkał autora poświęconej mu książki.
Więcej.
XV. Generał, polityk i powstanie listopadowe
Generał Ignacy Ledóchowski
Ignacy Hilary Ledóchowski (1789-1870), drugi syn hrabiego Antoniego (1755-1835), urodził się w Krupie, ale kiedy stała się częścią do zaboru rosyjskiego w 1795 r. przeniósł się z rodzicami do Górek i Klimontowa w Galicji zachodniej, która następnie stała się częścią zaboru austriackiego. Stamtąd został wysłany do akademii szlacheckiej Theresianum we Wiedniu, gdzie nauczył się znakomicie władać językiem francuskim i w wieku 19 lat został oficerem 3go pułku piechoty.
Kiedy Austria została zaatakowana przez Francję i pokonana pod Ratisbon w 1809 r., Ignacy był w ostatniej grupie obrońców która się w końcu poddała, i został jeńscem wojennym. Napoleon kilkakrotnie proponował Ignacemu przejście na stronę Francji i walkę o niepodległą Polskę, ale za każdym razem 20-letni Ignacy odpowiadał, że „Żołnierz wiernym być powinien swojej chorągwi!”.
Przybycie wojsk Napoleona do Europy Środkowej ożywiło polskie nadzieje.
Według romantycznej opowieści o jego związku z panią Marią Walewską (w tej roli w hollywoodzkim filmie z 1937 r. wystąpiła oszałamiająco piękna Greta Garbo) Polacy za zgodą znacznie od niej starszego męża hrabiego Walewskiego, zapytali Napoleona, czy dałby Polsce niepodległość, gdyby oferowali mu śliczną młodą Walewską. Wolę alternatywną legendę: kiedy Polacy prosili Napoleona o niepodległość, odpowiedział: „Dajcie mi armię liczącą 150 000 ludzi, a ja odzyskam waszą niepodległość”. Napoleon dokładnie wiedział czego chciał, czyli nowej Armii Polskiej pod dowództwem generała księcia Józefa Poniatowskiego, aby walczyła u boku Napoleona (także o niepodległą Polskę).
Austria została ponownie pokonana, a dom Ignacego w Galicji zachodniej znalazł się teraz w nowo powstałym Księstwie Warszawskim. Zwolniono jeńców wojennych, Ignacy wystąpił ze służby austriackiej i dołączył do nowej armii jako porucznik, a następnie kapitan artylerii. Lojalnie walczył w skazanej na klęskę inwazji Napoleona na Rosję, a następnie w desperackim odwrocie podczas mroźnej zimy.
W czasie odwrotu, w styczniu 1813 r. Ignacy został ciężko ranny w bitwie pod Łubawią (dzisiejszy Polessk) niedaleko Królewca (dzisiejszy Kaliningrad) i stracił prawą nogę. Po raz drugi w życiu został jeńscem wojennym. Po kolejnej wymianie jeńców walczył w Obronie Gdańska w czerwcu 1813 r., gdzie Napoleon spotkał się z nim ponownie, tym razem przyznając mu Legię Honorową. Przy ogromnej przewadze liczebnej armii rosyjskiej Napoleon został ostatecznie pokonany.
Polska została zredukowana do tzw. Królestwa Kongresowego, "Kongresówki", protektoratu Rosji z carem jako królem obejmującego ok. 13% powierzchni przedrozbiorowej Rzeczypospolitej
Armia polska została zredukowana, ale Ignacy nadal służył i w 1830 r. był pułkownikiem, komendantem warszawskiego Arsenału. Kiedy wybuchło „powstanie listopadowe”, zdobył zaufanie polskich powstańców, otwierając im bramy Arsenału. Armia rosyjska wkroczyła do Królestwa Polskiego, a 6 lutego 1831 r. pułkownik Ignacy został mianowany dowódcą Twierdzy Modlin, która wkrótce potem została oblężona przez wojska rosyjskie pod dowództwem feldmarszałka Diebitscha. Potem doszło między nimi do historycznej wymiany listów, które zachowały się po dziś dzień. Diebitsch dwukrotnie wzywa w nich Ignacego do poddania się, a Ignacy odmawia. W kwietniu 1831 r. awansował do rangi generała, a jego twierdza Modlin na krótko stała się stolicą Polski, dając schronienie Rządowi Tymczasowemu i naczelnemu dowództwu wojskowemu, które opuściło Warszawę. Modlin skapitulował dopiero wtedy, gdy polskie dowództwo zostało internowane przez Prusy i wyemigrowało do Paryża.
Ignacy po raz trzeci został jeńcem wojennym. Na szczęście rosyjscy generałowie uszanowali jego odwagę i nie został stracony ani zesłany na Syberię, jak wielu innych „buntowników” i co najmniej jeden inny Ledóchowski. (Zobacz historię Fedira niżej.)
Ignacy i jego żona Ludwika z domu Górska mieli czworo dzieci, w tym dwóch synów.
1. Jozef II (1822-1904), pierwszy syn generała Ignacego, ożenił się z Aleksandrą Łęską, z którą miał syna Ignacego (1856-1929), znanego skrzypka i działacza społecznego w Wilnie. Ignacy ożenił się z Wandą z Bohuszewiczów (27), profesorem Wileńskiego Konserwatorium Muzycznego. Więcej w artykule o generale Ignacym.
2. Antoni II (1823-1885), drugi syn generała Ignacego, miał z drugą żoną Jóżefiną Salis-Zizers siedmioro dzieci, z których kilkoro zapisało się w historii: bł. Maria Teresa, św. Urszula, Włodzimierz Przełożony generalny jezuitów, i generał Ignacy II.
Więcej.
Jan Ledóchowski
Jan Ledóchowski (1791-1864) by potomkiem Denysa i tym samym dalekim krewnym Ignacego. Po pierwszym rozbiorze jego dom również znalazł się w zachodniej Galicji, w zaborze austriackim, a on sam początkowo studiował w Akademii Wojskowej w Wiedniu. Później jego dom znalazł się w Księstwie Warszawskim, kiedy to jako 17-latek wstąpił do wojska polskiego. Walczył dzielnie w oddziałach dowodzonych przez generała księcia Józefa Poniatowskiego podczas inwazji Napoleona na Rosję, i we wrześniu 1812 r. został odznaczony Legią Honorową.
Po klęsce Napoleona Jan dał się poznać jako poseł Królestwa Kongresowego. Był liderem obozu „ekstremistów” z uporem wzywającego do niepodległości, zaciekle spierającego się z obozem „umiarkowanym” Adama Czartoryskiego, który argumentował, że nie należy przeć bez umiaru, bo Polska po prostu przegra. Debata rozgorzała 24 stycznia 1831 r., kiedy podczas patriotycznych demonstracji przed Sejmem Jan zaczął skandować, że car Mikołaj, który był także królem Polski, musi odejść – „Wrzeknijmy więc wszyscy: nie ma Mikołaja”, i „Precz z Mikołajem!”. Adam Czartoryski, prezes Rządu Narodowego Królestwa Polskiego zawołał „Zgubiliście Polskę!”. Jednak było już za późno. Wojna była nieunikniona - uchwałę o detronizacji cara jako króla Polski podpisali zarówno Jan Ledóchowski, jak i sam Czartoryski.
Żołnierze, wśród których był Ignacy, musieli wtedy walczyć. Od lipca 1831 r. Jan dowodził pospolitym ruszeniem województwa krakowskiego.
Po upadku powstania zajmował się działalnością polityczną w środowiskach emigracyjnych w Paryżu. Przyjeżdżał do Polski i spotykał się ze swoją byłą dziewczyną, Agatą, jak również z ich synem Franciszkiem. Ich potomkowie są wśród nas. W Paryżu był blisko związany z Kunegundą Małachowską. Odziedziczył po niej fortunę, którą podobno roztrwonił, jakkolwiek udzielił znacznej darowizny na rzecz tamtejszej szkoły polskiej. Zmarł w 1864 r. i został pochowany na cmentarzu w Montmartre.
Według Władysława Zajewskiego, Ledóchowski „Krzykacz, pieniacz, wyróżniał się zmiennością poglądów, gadulstwem, choć niekłamanym patriotyzmem." Z drugiej strony wzbudza moją sympatię jako jedyny sławny Jan Ledóchowski jaki kiedykolwiek istniał.
Więcej.
XVI. Bł. Maria Teresa, św. Urszula i dwóch generałów
Antoni II Ledóchowski
Antoni II Ledóchowski (1823-1885), drugi syn generała Ignacego Ledóchowskiego (1789-1870), urodził się w Warszawie. Miał osiem lat, gdy jego ojciec walczył w skazanym na klęskę powstaniu listopadowym. Zważywszy historię walki jego ojca przeciw Rosji, Antoni prawdopodobnie sądził, że jego możliwości w zaborze rosyjskim będą ograniczone. W 1843 r. przeprowadził się do Austrii i rozpoczął karierę w armii austriackiej, ale w 1849 r. zrezygnował ze służby wojskowej.
Jego pierwszą żoną była Marią Seilern, która zmarła w 1861 r. i z którą miał trzech synów: Tymoteusza, Antoniego Ignacego i Kazimierza. Ich potomkowie mieszkają obecnie głównie w Austrii.
W 1862 r. Antoni poślubił Józefinę Salis-Zizers. W 1883 r. stęskniony za domem, nakłoniony serdecznością swoich polskich krewnych i częściowo wsparty finansowo przez swego brata stryjecznego kardynała Mieczysława, Antoni powrócił do Polski, gdzie kupił majątek w Lipnicy Murowanej, na południowy wschód od Krakowa, w zaborze austriackim, ówczesnej „Galicji” (mapa poniżej). Niestety, zaledwie dwa lata później podczas epidemii ospy prawdziwej zaraził się, dostał napadu astmy i zmarł 24 lutego 1885 r.
Józefina z domu Salis-Zizers
Józefina z domu Salis-Zizers (1831-1909), “Sefina” lub “Matka Świętych”, żona Antoniego II, była kolejną niezwykłą matką Ledóchowskich. Miała siedmioro dzieci: bł. Marię Teresę, św. Urszulę, Włodzimierza - przełożonego generalnego jezuitów, Marię, Ernestynę, Franciszkę i generała Ignacego II. Wszystkie one urodziły się w Loosdorf w Austrii.
Córki „Sefiny” były tak wdzięczne swojej matce, że zadbały o to, aby wydano w 1935 roku poświęconą jej książkę pt. „Lebendigus Christentum", czyli Żywe chrześcijaństwo, autorstwa przyjaciółki Sefiny, Marie Marzani (16). Wiele lat później, w 1983 r., Urszulanki wydały ją w języku polskim pt. „Matka Świętych” (17).
Dzieci doceniały fakt, że ich matka, pochodząca ze znanej szwajcarsko-austriackiej rodziny austriackiej, wyszła za mąż za polskiego uchodźcę, wzięła pod swoją opiekę dzieci jego zmarłej żony, urodziła kolejnych siedmioro, a następnie towarzyszyła mu w Polsce, pozostała tam po jego śmierci i kontynuowała wychowywanie dzieci w duchu polskości, mimo że sama nie znała polskiego. Była też bardzo religijna i akceptowała fakt, że starsze dzieci opuszczały dom, w celu realizowania własnych karier. Można by zapytać: Ile to córek wydało książki o swoich matkach?
Maria i Ernestyna zmarły bezdzietnie. Franciszka wyszła za mąż za bratanka kardynała, a wśród ich potomków był ich syn Antoni, „ojciec polskiej nawigacji”, oraz syn Antoniego, Mieczysław, autor ważnej książki o rodzinie (3).
Więcej.
Bł. Maria Teresa Ledóchowska
Błogosławiona Maria Teresa Ledóchowska (1863-1922), „Matka Afryki”, pierwsze dziecko Antoniego II i Józefiny, prawdopodobnie otrzymała swoje imiona po austriackiej cesarzowej Marii Teresie, która była współodpowiedzialna za pierwszy rozbiór Polski w 1773 roku. Przez swojego ojca wychowywana była na lojalną Polkę, a przez matkę na wierną katoliczkę.
Jej rodzice zadbali o to, aby była dobrze kształcona przez Siostry Loreto, czyli Instytut Błogosławionej Dziewicy Maryi, gdzie redagowała szkolne czasopismo.
Kiedy jej ojciec zabrał ją do Polski, gdy miała 16 lat, napisała pamiętnik zatytułowany Mein Polen (Moja Polska), który kilka lat później opublikowała w Wiedniu pod pseudonimem Aleksander Halka. (18)
W wieku 22 lat, po śmierci ojca w 1885 r., Maria Teresa opuściła dom rodzinny i udała się do Salzburga jako dama dworu księżnej Alicji, Wielkiej Księżnej Toskańskiej. Wkrótce potem wykorzystywała swoje umiejętności pisarskie w artykułach dla niemieckiej gazety St. Angela-Blatt wspierającej misjonarzy Trzeciego Świata, co było rzeczą niezwykłą w czasach, gdy większość Polaków była, co zrozumiałe, szczególnie zaniepokojona losem własnego kraju pod zaborami.
W 1895 r., w wieku 31 lat, Maria Teresa założyła Sodalicję znaną obecnie jako „Klawerianki” czyli Zgromadzenie Sióstr Misjonarek św. Piotra Klawera, i resztę życia spędziła publikując gazety i magazyny wzywające do wspierania misji. Zmarła w Rzymie na gruźlicę w 1922 r. Obecnie Siostry Klawerianki działają w 78 krajach i w 23 krajach mają swoje wspólnoty.
Po tym, gdy dwa uzdrowienia z lat trzydziestych XX wieku uznano za cuda, Maria Teresa została beatyfikowana w 1975 r. Byłem bardzo zadowolony, że tam byłem, choć w wieku 22 lat niewiele z tego rozumiałem.
Wydano kilka książek poświęconych Marii Teresie (19).
Więcej.
Św. Urszula Ledóchowska
Święta Urszula Ledóchowska (1865-1939), zwana „Matuchną”, drugie dziecko Antoniego II i Józefiny, opuściła dom rodzinny w wieku 21 lat, w 1886 r., rok po śmierci ojca, aby wstąpić do klasztoru Urszulanek przy ul. Starowiślnej w Krakowie. Dziesięć lat później wyjechała na studia do Francji, aby uzyskać dyplom uprawniający do nauczania francuskiego, a w 1904 r. została wybrana przełożoną klasztoru w Krakowie.
W 1907 r., po audiencji u papieża w Rzymie, Urszula udała się do Sankt Petersburgu, gdzie wraz ze współtowarzyszkami założyła nowy klasztor i szkołę z internatem dla dziewcząt oraz prywatne gimnazjum żeńskie w pobliskim Merentähti w Finlandii. W Rosji nosiły cywilne ubrania i pracowały potajemnie, albowiem katolickie zakony były zakazane. Kilka tygodni po wybuchu I wojny światowej w 1914 r. została wydalona z Rosji i przeniosła się do Szwecji, aby pozostać jak najbliżej swojej petersburskiej społeczności. W Szwecji Urszula aktywnie pomagała polskim ofiarom wojny, założyła instytut języków obcych dla dziewcząt ze Skandynawii oraz dom dla polskich sierot w Danii.
Po wojnie Urszula wróciła do Polski, założyła nowy klasztor w Pniewach pod Poznaniem, a w 1923 r. założyła kongregację tzw. „Szarych Urszulanek” czyli Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. W następnych latach Zgromadzenie otworzyło kolejne domy, w tym ośrodki kultury, domy dziecka, żłobki, szkoły podstawowe i średnie, szkoły z internatem oraz domy studenckie w kilkunastu miastach Polski, w tym w Łodzi, Poznaniu, Sieradzu, Warszawie, Wilnie i Zakopanem, a także dwie placówki we Francji i cztery we Włoszech. Osobiście doświadczyłem w Polsce ich życzliwości. Obecnie około 800 sióstr Urszulanek Szarych działa w prawie 100 wspólnotach rozsianych po 14 krajach na 5 kontynentach.
Urszula zmarła w Rzymie w 1939 r. Po uznaniu trzech uzdrowień za cuda, została beatyfikowana w Poznaniu przez Papieża Jana Pawła II w 1983 r. Byłem tam z moim ojcem i jego siostrami i bardzo mnie to cieszyło. Urszula została kanonizowana w Rzymie w 2003 r. Tym razem w obecności kolejnego pokolenia: mojego ojca i jego sióstr niestety już nie było, ale radowało mnie, że byłem tam w towarzystwie mojej żony Joanny, mego syna Konrada i mojej córki Krystyny.
Więcej.
Włodzimierz, Przełożony Generalny Jezuitów
Włodzimierz Ledóchowski (1866-1942), Przełożony Generalny Jezuitów, “Czarny Papież”, był trzecim dzieckiem Antoniego II i Józefiny, a ponieważ wcześniej żaden Ledóchowski nie nosił tego imienia, można domniemywać, że inspiracją był Włodzimierz I Wielki, Książe Rusi Kijowskiej. Uczył się w Cesarsko-Królewskiej Akademii Theresianum w Wiedniu, gdzie nauczany w języku niemieckim zdobył bardzo dobre wykształcenie i doskonałą znajomość języków obcych, w tym łaciny. Za swoje osiągnięcia został odznaczony medalem cesarskim.
Następne 20 lat Włodzimierz spędził głównie w Galicji pod zaborem austriackim. Rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, ale po śmierci ojca poczuł powołanie i wstąpił do seminarium duchownego w Tarnowie. W 1887 r., przy poparciu stryja kardynała Mieczysława, podjął studia na Papieski Uniwersytet Gregoriański w Rzymie, które ukończył uzyskując stopień doktora. Tam też postanowił wstąpić do zakonu jezuitów i po powrocie do Polski wstąpił do nowicjatu jezuitów. Awansował dość szybko: w wieku 32 lat zostaje przełożonym jezuitów kościoła Św. Barbary w Krakowie, mając 36 lat piastuje funkcję prowincjała na Galicję, a w wieku lat 40 administracyjnym dla wszystkich prowincji jezuickich w Austro-Węgrzech, Niemczech, Holandii i Belgii. Bez wątpienia pomagał mu znakomity niemiecki. Był już kandydatem na stanowisko przełożonego generalnego jezuitów i dał się poznać jako zręczny dyplomata.
W 1915 r., w wieku 48 lat, Włodzimierz został wybrany Przełożonym Generalnym Jezuitów. Wkrótce potem Włochy wypowiedziały wojnę Austro-Węgrom. Jako Austriak, a więc obywatel wrogiego państwa, Włodzimierz musiał opuścić Włochy i zamieszkał w Szwajcarii. Po wojnie wrócił do Włoch, gdzie mógł posługiwać się swoimi językami, dał się poznać jako znakomity organizator, i był uważany za jednego z największych przywódców w historii zakonu. Za jego kadencji wprowadzone zostały nowe wersje konstytucji zakonnej, powstał nowy budynek siedziby, i utworzono nowe misje w Chinach, Japonii, Indiach, krajach muzułmańskich i Afryce. Zakon wzrósł z 17 000 jezuitów w 27 prowincjach, kiedy Włodzimierz został wybrany przełożonym generalnym do 26 000 jezuitów w 50 prowincjach, gdy zmarł.
Na znak lojalności wobec Polski jezuici przekonali papieża do uznania cudów polskiego jezuity, św. Andrzeja Boboli. Został on kanonizowany w 1938 r.
Przez te wszystkie lata Kościół postrzegał komunizm jako swojego głównego wroga, uciskającego Kościół i mordującego księży w Meksyku, Rosji, Hiszpanii i innych krajach. Stosunek Kościoła wobec wzrastającego faszyzmu w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku był ambiwalentny. Później pojawiły się kontrowersje dotyczące odpowiedzi papieża Piusa XI i / lub Piusa XII i / lub Włodzimierza na niemiecką inwazję na Polskę oraz zbrodnie wojenne i Zagładę. Pojawią się one znowu, gdy papież Franciszek udostępni archiwa watykańskie historykom. Te kontrowersje omówiłem w artykule, zawierających wiele moich przemyśleń na temat antysemityzmu. W każdym razie wiemy, że jezuici też cierpieli, że Żydzi byli ukrywani w jezuickich seminariach i przemycani do Włoch, że Włodzimierz został oskarżony o prowadzenie sieci wywiadowczej przeciwko Niemcom, że Radio Watykańskie, kierowane przez jezuitów z Włodzimierzem na ich czele, protestowało głośno i zdecydowanie przeciwko nazistowskim zbrodniom, aż do czasu, gdy papież Pius XII uciszył je w 1941 r. Wiemy też, że Włodzimierz pomógł polskiemu Żydowi z Niemiec w ucieczce z Włoch do Turcji, dzięki której przetrwał Zagładę. W nekrologu, który ukazał się w New York Timesie z 10 grudnia 1940 r. napisano, że „wypracował sobie zaciekłą wrogość nazistów”.
Więcej.
Generał Ignacy II Ledóchowski
Generał Ignacy II Ledóchowski (1871-1945), „Święty Generał”, był najmłodszym dzieckiem Antoniego II i Józefiny. Kształcił się w języku niemieckim w wojskowej szkole z internatem w St. Pőlten w Austrii, następnie w znanej wówczas szkole wojskowej w Weisskirchen, a wreszcie w Wiedeńskiej Akademii Wojskowej. Gdy miał 12 lat, jego rodzice przeprowadzili się do Lipnicy Murowanej w Polsce, tak więc Ignacy pojechał tam na wakacje i doskonalił znajomość języka polskiego. Po ukończeniu studiów Ignacy wybrał karierę w austriackiej artylerii.
Od około 1900 r. często był oddelegowany do Krakowa, gdzie poznał swoją żonę Paulinę z domu Łubieńską i miał z nią czworo dzieci: Jadwigę („Jadzia”), Marię Teresę („Teresa”), Józefinę („Inka”) i Włodzimierza. Rodzina Pauliny posiadała majątki w okolicach Krakowca.
Kiedy wybuchła I wojna światowa, Ignacy został skierowany do walki przeciw Rosjanom w Galicji, gdzie dowodził artylerią polową i w 1915 r. został mianowany pułkownikiem. Jego jednostka walczyła u boku słynnej polskiej „Pierwszej Brygady”, kilkakrotnie spotykał się z przyszłym marszałkiem i naczelnikiem państwa polskiego Józefem Piłsudskim. W 1916 r. walczył na froncie włoskim, a w latach 1917 i 1918 ponownie na froncie rosyjskim. Otrzymał austriacki Order Leopolda i węgierski Order Żelaznej Korony.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. Ignacy poszedł za przykładem swojego dziadka Ignacego (1789-1870) sprzed 110 lat i przeniósł się z armii austriackiej do polskiej. Polska broniła się wówczas przed inwazją bolszewików w wojnie 1920 r. Ignacy jako generał brygady walczył w bohaterskiej obronie Warszawy w sierpniu 1920 r., w późniejszym kontrataku i bitwie pod Niemnem we wrześniu. Rosja została pokonana, a Polska uratowana. Ignacy został odznaczony Krzyżem Walecznych i najwyższym polskim orderem - Virtuti Militari, a także, podobnie jak jego dziadek, francuskim Krzyżem Legii Honorowej.
W 1939 r. Polska została zaatakowana przez Niemcy i Rosję. Ignacy znalazł się na obszarze okupowanym przez Związek Sowiecki i jako emerytowany generał był zagrożony - NKWD wyszukiwało przedstawicieli polskiej elity, aby ich aresztować, deportować i ostatecznie zamordować w masakrach takich jak zbrodnia katyńska. Z pomocą Rusinów zatrudnionych na majątku Ledóchowskich, Ignacy i jego żona uciekli do zajętej przez Niemców zachodniej części okupowanej Polski, gdzie wstąpił do AK i został aresztowany przez gestapo. Austria była po tej samej stronie co Niemcy, a jego dawni austriaccy przyjaciele i byli koledzy z wojska próbowali go uratować, jednak Ignacy odmówił wyrzeczenia się lojalności wobec Polski. Zmarł 6 marca 1945 r. w obozie koncentracyjnym Dora-Mittelbau, gdzie przekazywał żywność i lekarstwa młodszym mężczyznom, czym zyskał sobie u strażników przezwisko Heilige General, czyli „Święty Generał”.
Więcej.
XVII. Póżniejsze rozbiory i XX wiek
Zarys historyczny
● Cesarstwa austriackie i carskie słabły, a Cesarstwo niemieckie jednoczyło się i wzmacniało.
● Wielka Brytania, Francja, USA i Rosja pokonały Niemcy i Austrię w I wojnie światowej 1914-18 r.
● Cesarstwo Austrii padło i powstały niepodległe państwa, takie jak Czechosłowacja i Węgry.
● Rosję osłabiła wojna domowa, w wyniku której władzę przejęli komuniści, tzw „bolszewicy”.
● To też stworzyło warunki, w której Polska odzyskała niepodległość po ponad 120 latach.
● Ale bolszewicka Rosja tego nie zaakceptowała i ponownie próbowała podbić Polskę.
● W wojnie 1920 r., inwazja bolszewicka została odparta przez Polaków, takich jak generał Ignacy II.
● Polska odzyskała sporą część terytorium przedrozbiorowego pomimo oporu Niemiec i Litwy.
● W tym Lwów (w większości Polski) i sąsiednie (ruskie) terytoria, wbrew oporowi „Ukraińców”.
● W 1939 r. Niemcy najechały Polskę od zachodu, Rosja od wschodu, ponownie dzieląc kraj.
● W 1941 r. Niemcy zaatakowały Rosję, co było poważnym błędem, i zostały pokonane w 1945 r.
● Wielka Brytania i USA zgodziły się na konferencji w Jałcie, że granice zostaną przesunięte aby Polska objęła terytoria Niemiec na zachodzie i utraciła na rzecz byłego Imperium Rosyjskiego-ZSRR terytoria na wschodzie.
● Tak więc Polska na zawsze utraciła Wołyń, Lwów i sąsiednie obszary, obecnie na Ukrainie.
● Ostatni Ledóchowscy przenieśli się na Zachód, z prawosławnej Rusi do świata katolickiego.
● Wielka Brytania i USA zgodziły się też na to, że Polska będzie pod władzą sowieckich komunistów.
● Marks się mylił, komunistyczna ekonomia się nie sprawdziła, Imperium Rosyjskie upadło.
● Polska, dzięki Solidarności, była pierwszym krajem komunistycznym, który odzyskał niepodległość w 1989 r.
● Litwa, Białoruś i Ukraina poszły jej śladem, ale Putin próbuje teraz odbudować Imperium Rosyjskie.
Galicja
W wyniku zaborów południowa część Polski, w tym zachodnia część dawnej Rusi, stała się nowym krajem Cesarstwa Austriackiego, zwanym Królestwem Galicji i Lodomerii, czyli „Galicją”. Lodomeria wywodzi się od Włodzimierza! Cesarz Austrii był jej królem, począwszy od cesarzowej Marii Teresy jako królowej po pierwszym rozbiorze w 1773 r.
Lwów, w większości Polski, był jej stolicą. Sporo okazałych budowli z tamtego czasu, w tym gmach opery, zachowało się do dziś. Są nieco wyblakłe, bowiem Lwów został odebrany Polsce w 1945 r. i znajduje się teraz na zachodniej Ukrainie, dość biednym regionie, który, póki co, niewiele zyskał z upadku komunizmu.
Warunki w Galicji były najłagodniejsze w porównaniu z pozostałymi zaborami. Gubernatorem / namiestnikiem był początkowo austriacki Niemiec, ale w 1871 r. wprowadzono samorząd, po czym namiestnik był Polakiem, a od 1907 r. obowiązywało powszechne prawo wyborcze (6a, s. 471). W 1867 r., w ramach austriacko-węgierskiego „wyrównania”, Galicja otrzymała daleko idącą autonomię. Polakom w Galicji, tak jak Niemcom w Austrii i Madziarom (Węgrom) na Węgrzech, przyznano oficjalnie status „panującej rasy” (30). Przedostatni cesarz Franciszek Józef był obrazowany jako miły sędziwy wujek i pamiętam wielu starszych Żydów i Polaków z Galicji, którzy ciepło go wspominali.
Elita uważała się za Polaków, z niewielką liczbą austriackich, niemieckich i czeskich właścicieli ziemskich (wielu z nich uzyskało ziemię od Austrii). Podczas gdy w rosyjskiej i pruskiej części podzielonego obszaru władze zaborcze – w wysokim stopniu bez sukcesu - próbowały społeczeństwo zrusyfikować czy zgermanizować, tak w Galicji odgórnie następował proces repolonizacji. Na uniwersytetach w Krakowie i we Lwowie jak i na Politechnice Lwowskiej, wykłady prowadzono w języku polskim. W większości szkół nauczano po polsku, w kilku po rusku (przed sformowaniem się Ukrainy mieszkańców tych ziem nazywano Rusinami lub Ruskimi mówiącymi po rusku). Chłopi byli rozmaitych narodowości, ale w Galicji Zachodniej częściej byli Polakami kościoła rzymskokatolickiego, a w Galicji Wschodniej Ruskimi unitami. Żydzi, wśród których było wielu uciekinierów z pogromów w zaborze rosyjskim, stanowili około 10% populacji. W praktyce posługiwano się czteroma językami: polskim, ruskim, jidysz i biurokratycznym niemieckim. Mój ojciec opowiadał, że w małych galicyjskich miasteczkach były dwa kościoły, katolicki i unicki, oraz synagoga. Obecnie, po wypędzeniu Polaków, katolików jest znacznie mniej, ale we Lwowie nadal istnieje katedra „łacińska” (= rzymskokatolicka) i „grecka” (= unicka). Na wsi jest teraz wielu prawosławnych, prawdopodobnie wielu Rosjan, sprowadzonych po 1945 r. w pobliże nowej granicy z Polską.
Zgodnie z zasadą „dziel i rządź” Austria pozwoliła na odtworzenie się ruskiego jako nowego języka ukraińskiego z odrodzoną tradycją literacką i kulturową. Powszechnie używano nazwy „Ukraina” („u kraina”, czyli być może „na krawędzi” lub „poza granicą”). Polacy spiskowali, aby Galicja stała się rdzeniem nowej niepodległej Polski, a Ukraińcy spiskowali, aby Galicja stała się rdzeniem nowej niepodległej Ukrainy. Hymn Polski rozpoczyna się od „Jeszcze Polska nie zginęła”. Ruscy (teraz Ukraińcy) skomponowali nowy hymn „Jeszcze Ukraina nie zginęła”. Niektóre tradycyjne pieśni w obu językach mają te same melodie. W 1908 r. Ukraiński „ekstremista” dokonał zamachu na polskiego gubernatora Andrzeja Potockiego. Do czasu odzyskania niepodległości po I wojnie światowej Polacy musieli walczyć z Ukraińcami o odzyskanie Lwowa.
Polska zwyciężyła w wojnie z 1920 r. i odzyskała całą Galicję. Mój ojciec pamiętał, że stosunki z chłopami ruskimi wokół jego rodzinnych majątków w Krakowcu były przyjazne, a według wspomnień jego matki okoliczni chłopi ruscy pomogli jego ojcu i jej mężowi, generałowi Ignacemu II, w ucieczce przed NKWD pod koniec 1939 r. Tym niemniej były tarcia między ludnością polską a rusko-ukraińską i dochodziło do dość brutalnych „pacyfikacji” ze strony wojska polskiego, zwłaszcza gdy Polacy osiedlali się na terenach wschodnich. Mój ojciec otrzymał kiedyś list z Australii: „Drogi Włodku, bardzo podziwiam Twoje stanowisko wobec rasizmu i faszyzmu w RPA. Może mnie nie pamiętasz, ale jestem tym ukraińskim studentem, którego uratowałeś około 1930 r., kiedy to banda endeków (nacjonalistycznych Polaków) próbowała mnie pobić na Politechnice we Lwowie". Siostra słynnego lwowskiego aktora komika Henryka Vogelfängera „Tończo" została pobita i zrzucona ze schodów w szkole medycznej, ponieważ była Żydówką i nigdy nie wróciła na studia. Jednak sytuacja nieco się uspokoiła, gdy Ukraińcy zdali sobie sprawę, że warunki w Związku Radzieckim za Stalina były znacznie gorsze.
W czasie drugiej wojny światowej wzmogły się ukraińskie resentymenty. Wielu Ukraińców powitało inwazję sowiecką w 1939 r. jako „wyzwolenie” spod polskiego jarzma, ale stalinowski terror szybko pozbawił ich złudzeń. Następnie z zadowoleniem przyjęli niemiecki najazd w 1941 r. jako „wyzwolenie” zarówno spod Polski, jak i Związku Radzieckiego, chociaż wielu z nich zostało potem rozczarowanych postępowaniami gestapo. Bojownicy Ukraińskiej Powstańczej Armii („UPA”) zamordowali około 100,000 Polaków podczas takich ataków jak na pałac Ledóchowskich w Smordwie. Można przypuszczać, że z rąk NKWD lub Ukraińców zginęło w tym czasie wielu odległych krewnych Ledóchowskich.
Konferencja jałtańska w 1945 r. przesunęła granice Polski na zachód. Objęły one wschodnie obszary Niemiec, ale Polska została zmuszona do oddania wszystkich byłych ziem ruskich, takich jak Wołyń i Lwów, Związkowi Radzieckiemu lub „ZSRR”. Galicja została podzielona na dwie części. Polaków deportowano na Zachód, a ludność Lwowa, słynną panoramę Racławicką i połowę zawartości muzeum Ossolineum przeniesiono do Wrocławia (dawniej Breslau w Niemczech). Aby dokończyć czystki etniczne, Rusini / Ukraińcy zostali deportowani w przeciwnym kierunku, z zachodu na wschód.
Jałta stanowiła ostateczny exodus „naszych” Ledóchowskich z prawosławnego wschodu do rzymskokatolickiej Polski i Austrii. Cała dawna Ruś jest teraz na Litwie, Białorusi i Ukrainie, a domy rodzinne Ledóchowskich, takie jak Leduchów, Smordwa, Krupa i Krakowiec, przepadły na zawsze. Zachód uznał komunistyczny rząd ustanowiony w Polsce przez Stalina, więc Lipnica Murowana, w nowych granicach Polski, również została utracona i może już nigdy nie zostanie odzyskana. Miasto jednak zadbało o pamiątki po naszej rodzinie, z których wiele jest przedstawionych na niniejszej stronie internetowej.
Ledóchowscy w Austrii
Rodzina hrabiego Antoniego (1755-1835)
Antoni Ledóchowski (1755-1835), jego najstarszy syn Józef i jego żona Maria Rozalia oraz ich dzieci to przykłady Ledóchowskich, którzy dużo czasu spędzali w Wiedniu, z dala od swoich ziem w Galicji czy w rosyjskim zaborze. Zintegrowali się z tamtejszym społeczeństwem i weszli w związki małżeńskie z arystokracją szwajcarską i austriacką.
Trzeci syn Antoniego, Tadeusz, został marszałkiem polnym armii austriackiej.
Najmłodszy syn Antoniego, Tymoteusz, został majorem, szambelanem dworu cesarskiego i wychowawcą trzech arcyksiążąt.
Tymoteusz otrzymał Kriehubera (po prawej) od rodziców arcyksiążąt, cesarza i jego żony. Jeden z arcyksiążąt został przyszłym cesarzem Franciszkiem Józefem. Inny, Maksymilian, został cesarzem Meksyku i po rewolucji został rozstrzelany.
Rodzina Antoniego Franciszka (1832-1885)
Kiedy najstarszy syn hrabiego Antoniego, Józef, wraz z żoną Marią Rozalią przeprowadzili się do Wiednia, zabrali ze sobą najmłodsze dziecko, Antoniego Franciszka (1832-1885). Jego pierwszą żoną była Julia Logothetty, z którą miał trzy córki. Ze swoją drugą żona, baronową Izabellą Zessner von Spitzenberg, miał w sumie 13 dzieci, jak to pokazuje drzewo genealogiczne. Najwięcej informacji o większości (ale nie wszystkich) Ledóchowskich zawiera książka Mieczysława (3). Tutaj przedstawiam kilku z nich.
Mieczysław (1858-1935), najstarsze dziecko Antoniego Franciszka i Izabelli, a więc bratanek kardynała Mieczysława, był oficerem armii austriackiej i, jak wspomniano poniżej, za namową kardynała poślubił Franciszkę Ledóchowską.
Zygmunt (1861-1944), drugi syn i trzecie dziecko Antoniego Franciszka i Izabelli, został prałatem w Olomoucu w czeskiej części Cesarstwa Austriackiego, zmarł w swojej rezydencji w Pradze w 1944 roku. Napisał o rodzinie książkę w języku niemieckim, również wydaną w języku czeskim (22).
Po pierwszej mszy Zygmunta, 31 lipca 1887 r., Mich J. Lustig z Grazu zrobił zdjęcie 14 z 16 rodzeństwa, czyli dzieci ojca Zygmunta, Antoniego Franciszka:
Wladimir lub Włodzimierz, (1865-1933), czwarty syn i szóste dziecko Antoniego Franciszka i Izabelli, był pierwszym znanym Ledóchowskim, któremu nadano to imię, prawdopodobnie zainspirowane przez Włodzimierza Wielkiego. Został adiutantem ostatniego austriackiego cesarza Karola I. Towarzyszył mu i jego żonie cesarzowej Zicie z domu Bourbon-Parma na wygnaniu po upadku Cesarstwa Austriackiego w 1918 r. Po śmierci byłego cesarza na Maderze Włodzimierz towarzyszył wdowie. W końcu wrócił do Wiednia, gdzie zmarł w skromnych warunkach w 1933 r. Wygnana cesarzowa Zita i następca tronu Otto von Habsburg wysłali telegram z kondolencjami i zadbali o złożenie wieńca na jego grobie.: „Zita - Otto - RIP".
Józef Franciszek lub Joseph Franz (1867-1941), piąty syn i siódme dziecko Antoniego Franciszka i Izabelli, został kapitanem i adiutantem szefa sztabu generalnego armii cesarskiej, generała barona von Beck-Rzikowskyego. Józef Ledóchowski był zamieszany w wielką afera, za którą został (jak twierdzi nasza rodzina) bardzo niesprawiedliwie ukarany. Jego przyjaciel i szambelan cesarsko-królewski Anton Marquis de Tacoli, pewnego dnia usłyszał, jak porucznik Albert von Szilley opowiadał „obraźliwą historię" dotyczącą „osoby domu cesarskiego", rzekomo zasłyszaną od „pewnej damy arystokracji austriackiej". Tacoli odnalazł tę damę i zganił ją za rozsiewanie takich kłamliwych plotek, na co ona energicznie zaprzeczyła oświadczając, że nawet nie zna porucznika von Szilley, który na nią się powoływał. Tak więc Tacoli poprosił porucznika na oczach świadków, aby odwołał swoje oszczerstwo. Na co porucznik obrzucił go obraźliwymi wyzwiskami, wiedząc, że Tacoli nie wyzwie go na pojedynek, który oznaczał walkę, dopóki jeden z pojedynkujących się nie zostanie zbyt ciężko ranny, aby ją kontynuować. Wiedział bowiem, że Tacoli był przeciwny pojedynkom ze względów religijnych. Tacoli, jak to było do przewidzenia, nie wyzwał porucznika na pojedynek, ale niestety dwóch jego kolegów bez wiedzy Tacolego, wyzwało w jego imieniu porucznika na pojedynek, stawiając Tacoliego w bardzo kłopotliwej sytuacji.
Tacoli poprosił więc kapitana Józefa Ledóchowskiego, uważanego za znakomitego oficera, o napisanie wyjaśnienia, że pojedynki są nielegalne, a nawet zostały zakazane przez papieża. W rezultacie Wojskowy Sąd Honorowy ukarał Tacoliego i Ledóchowskiego za „tchórzostwo” i łamanie wojskowego kodeksu honorowego, pomimo tego, że kod był nielegalny. Tacoli został zdegradowanego do szeregowego żołnierza i przydzielony do dragonów. Ledóchowski został również zdegradowany i wcielony do piechoty chociaż brakowało mu tylko trzech tygodni do zakończenia 12-letniej służby wojskowej. Natomiast porucznik von Szilley został jedynie ostrzeżony a więc w ogóle nie ukarany. Generał Beck poprosił cesarza Franciszka-Józefa o ułaskawienie Ledóchowskiego, ale cesarz prośbę odrzucił twierdząc, że potrzebuje "odważnych oficerów". Ledóchowski cieszył się doskonałą opinią i po krótkim okresie jako konduktor tramwaju szybko znalazł nową pozycję jako marszałek dworu księcia Parmy (ojca przyszłej cesarzowej Zity) w jego zamku Schwarzau am Steinfeld w Austrii. Po śmierci cesarza Franciszka-Józefa w 1916 r. jego następca cesarz Karol (którego adiutantem był brat Józefa, Włodzimierz, jak wspomniano powyżej) oświadczył, że Józefowi Ledóchowskiemu wyrządzono niesprawiedliwość, przywracając mu szarżę i godność oficerską.
Józef walczył podczas I wojny światowej i napisał pamiętnik w języku niemieckim, który można tutaj ściągać. Przeszedł w stan spoczynku do Wiednia, gdzie pracował w banku Schelhammer und Schatter. Zmarł w 1941 r.
Będąc na dworze księcia Parmy Józef poślubił Vittorię Augustę de Conti, która podobnie jak książę Parmy była potomkinią księżnej Berry, której mąż, następca tronu francuskiego, został zamordowany w 1820 r. Józef i Vittoria mieli córkę Helenę, czyli „Ninę”, która poślubiła węgierskiego arystokratę Istvána (Stefan po węgiersku) de Lakits de Nemesszakácsi. Ich syn Etienne (Stefan po francusku) Lakits mieszka z żoną i dziećmi w Paryżu i aktywnie wspiera pamięć o naszej rodzinie. Jest autorem książek i opowiadań, a ja właśnie kupiłem na Amazonie jego znakomitą powieść „Love in Nice” w języku angielskim („Un amour de plage” po francusku) (31).
Zofia lub Sophie (1871-1944), piąta córka i dziesiąte dziecko Antoniego Franciszka i Izabelli, poślubiła kapitana hrabiego Maksymiliana von Bissingen und Nippenburg, oficera austriackiej marynarki wojennej w Puli (obecnie w Chorwacji, gdzie służył także przyszły kapitan Antoni Ledóchowski). Mieli dwoje dzieci, Izabellę i Maxa. Oboje ucierpieli z rąk nazistów:
Izabella lub Isabelle (1894-1967) poślubiła austriackiego hrabiego Huberta d'Harnoncourta i miała z nim dwóch synów, Huberta (1918-) i Evrarda inaczej Eberharda (1920-). Zagorzale sprzeciwiała się nazizmowi. Pisała listy do swojej żydowskiej przyjaciółki Margi Marii Simson, która przeniosła się z Austrii do Bledu w Jugosławii po anschlussie. W jednym z nich entuzjastycznie wychwalała antyniemieckie demonstracje na meczu piłki nożnej w Wiedniu w 1940 r. Chociaż listy pisane były atramentem sympatycznym, zostały przepisane przez Margę, a po zajęciu Jugosławii przez Niemców zostały odkryte przez gestapo. Kiedy gestapowcy przeszukiwali mieszkanie Izabelli, znaleźli listy, które pisała do swoich synów służących wtedy w armii austriackiej walczącej po stronie niemieckiej. Powtarzała w nich wiadomości, które słyszała w radiu BBC.
Została aresztowana i w 1942 r. skazana na 10 lat więzienia za „zdradę, szerzenie kłamstw i słuchanie zakazanej stacji radiowej”. „Stanowiła zagrożenie dla dobrej reputacji narodu niemieckiego i Rzeszy ... czego dowodem był fakt, że Żydówka Simson kopiowała i przekazywała kłamstwa”. Po czterech latach więzienia została wyzwolona przez Amerykanów w maju 1945 r. (31).
Maksymilian lub „Max” von Bissingen und Nippenburg (1895-1941), przedstawiony tutaj jako młody mężczyzna, prawdopodobnie w armii austriackiej w czasie I wojny światowej, pracował później w austriackim radiu. On także był zdecydowanie przeciwny nazizmowi i po anschlussie uciekł do Francji, gdzie poślubił inną austriacką uchodźczynię, Żydówkę Marikę. Kiedy Francja wypowiedziała wojnę Niemcom (a tym samym Austrii) w 1939 r., Max został internowany jako obywatel austriacki, pomimo tego, że deklarował się jako antynazista. Gdy Francja została zaatakowana i skapitulowała w 1940 r., Marika uciekła do Anglii, ale Max nie został zwolniony tak jak inni obywatele Austrii, ponieważ wcześniej deklarował, że był antynazistą.
Rząd Vichy uwięził go w obozie koncentracyjnym Noé, razem z hiszpańskimi republikanami, Żydami i przeciwnikami reżimu Vichy, gdzie zmarł z powodu chorób i niedożywienia 2 lipca 1941 r. Chociaż sam nie był Żydem, Austriacy i izraelski instytut Jad Waszem przechowują dane o nim jako o ofiarze Zagłady (31).
Franciszek lub Franz (1876-1954), szósty syn i trzynaste i ostatnie dziecko Antoniego Franciszka i Izabelli, również miał wielu potomków widniejących w drzewie genealogicznym. Są wśród nich jego wnuk Wladimir lub Włodzimierz (1946-), który po uzyskaniu doktoratu na wydziale prawa Uniwersytetu w Salzburgu, miał długą karierę finansową, w tym dziesięć lat w Raffeisen Bank w Londynie, a obecnie jest honorowym przewodniczącym rady doradczej Gulf Central Merchant Bank.
Kiedy pracowałem w SG Warburg w City, z dumą mówiłem moim kolegom, że jestem „jedynym Ledóchowskim w Wielkiej Brytanii”. Któregoś dnia powiedzieli mi, że robią interesy z kimś innym, który też twierdzi, że jest "jedynym Ledóchowskim w Wielkiej Brytanii". Byłem uradowany, gdy przedstawili mnie mojemu dalekiemu kuzynowi Włodzimierzowi!
Rodzina Antoniego II (1823-1885) i Józefiny
Pierwszą żoną Antoniego II Ledóchowskiego (1823-1885), drugiego syna generała Ignacego I, była Maria Seilern, z którą miał trzy przedwcześnie zmarłe córki oraz trzech synów: Tymoteusza, Antoniego Ignacego i Kazimierza. Pozostali oni w Austrii, podobnie jak ich potomkowie. Więcej szczegółów w drzewie genealogicznym i w książce Mieczysława (3).
Drugą żoną Antoniego II była Józefina z domu Salis-Zizers (1831-1909), z którą, jak wspomniano powyżej, miał siedmioro dzieci. Należeli do pokolenia przemieszczającego się z Polski do Austrii lub odwrotnie, więc trudniej jest je określić jako zdecydowanie „austriackie” lub „polskie”.
Józefina, choć urodziła się w Austrii i nauczana się w języku niemieckim, przeniosła się z mężem Antonim II do Lipnicy Murowanej w Galicji i tam pozostała lojalnie do końca swego życia. Wszystkie ich słynne dzieci urodziły się i kształciły w Austrii. Większość z nich później mieszkała w Polsce, ale dwoje osiedliło się poza Polską:
Bł. Maria Teresa (1863-1922), miała polski paszport, ale większość życia spędziła w Austrii i zmarła w Rzymie, jak wyżej. Więcej.
Włodzimierz, przełożony generalny jezuitów (1866-1942), obywatel Austrii, większość swojego dorosłego życia spędził w Rzymie, jak to już wcześniej opisano. Więcej.
Franciszka, córka Antoniego i Józefiny, za namową kardynała Mieczysława, poślubiła jego siostrzeńca i syna Antoniego Franciszka, Mieczysława Ledóchowskiego (1858-1935), który był wówczas rotmistrzem kawalerii austriackiej. Był to związek „młodszej linii”, potomków generała Ignacego I, w tym Franciszki, ze „starszą linią” potomków Józefa, starszego brata Ignacego, w tym kardynała Mieczysława i jego bratanka, Mieczysława.
W 1914 r. mąż Franciszki, Mieczysław, miał już 56 lat i jako osoba w zbyt podeszłym wieku nie dostał przydziału na front, ale został dowódcą Zakopanego. Ostatecznie po wojnie przeszedł w stan spoczynku jako generał dywizji armii austriackiej.
Franciszka i Mieczysław mieli czwórkę dzieci:
Jóżefina poślubiła barona Levetzowa, majora armii niemieckiej. Miała z nim czwórkę dzieci, w tym dwóch synów, którzy zginęli walcząc po stronie Austrii / Niemiec podczas II wojny światowej. Mój ojciec mawiał, że zginęli pod Stalingradem.
Izabela wstąpiła do Zakonu Urszulanek.
Kapitan ż.w. Antoni Ledóchowski, ojciec polskiej nawigacji, i generał Mieczysław są wymienieni poniżej w podrozdziale „Ledóchowscy w Polsce”.
Syn kpt. Antoniego, Mieczysław Ledóchowski (1920-2017), bardzo się przysłużył opracowując drzewo genealogiczne rodziny i wydając w języku polskim poświęconą jej książkę (3). Był także kustoszem Muzeum Ossolineum, które po wojnie zostało przeniesione ze Lwowa do Wrocławia.
Mieczysław urodził się w Tczewie w 1920 r., ale w 1960 r. przeniósł się do Wiednia, gdzie mieszkał przez 57 lat, aż do śmierci w 2017 r. Można więc powiedzieć, że jego życie skupiło się wokół Wiednia. Jeden z jego synów, Henryk, przebywał w Polsce i jest wymieniony poniżej. Dwaj jego bracia, Włodzimierz („Wowo”) i Leszek, przeprowadzili się do Wiednia wraz z nim. Ich dzieci pozostają wierne swoim polskim korzeniom i obecnie działają w Austrii.
Więcej.
Na przestrzeni lat, w Polsce i poza nią spotkałem rozmaitych Austriaków, którzy wobec mnie jako osoby pochodzącej ze „słynnej austriackiej rodziny” byli bardzo przyjaźni i mili.
Ledóchowscy w Polsce
Rodzina Antoniego II (1823-1885) i Józefiny
Większość potomków Antoniego II Ledóchowskiego (1823-1885) i Józefiny z domu Salis-Zizers (1831-1909) zamieszkiwała w Galicji, więc po wojnie 1920 r. znalazła się w Polsce. Więcej.
Św. Urszula (1865-1939), najstarsze dziecko Antoniego i Józefiny, wstąpiła do klasztoru w Krakowie i po pobycie w Rosji i Szwecji wróciła do Polski, gdzie założyła zakon „Szarych Urszulanek”, czyli Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, a także liczne klasztory i domy dziecka, jak to wcześniej opisano. Więcej.
Franciszka (1870-1950), szóste dziecko Antoniego i Józefiny, wyszła za mąż za Mieczysława, austriackiego generała dywizji, który przeszedł w stan spoczynku, jak wcześniej opisano, i mieszkał w jej domu w Lipnicy Murowanej do czasu, gdy cała rodzina została wypędzona przez komunistów w 1945 r. Potem, aż do śmierci w 1950 roku, była pod opieką miejscowych „Szarych Urszulanek”.
General Ignacy II Ledóchowski (1871-1945), siódme i ostatnie dziecko Antoniego i Józefiny. Przeniósł się z Armii Austriackiej do Wojska Polskiego po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, ostatecznie zginął jako polski bohater AK w niemieckim obozie koncentracyjnym w 1945 r., jak to wcześniej opisano. Paulina z domu Łubieńska, żona Ignacego, i jej matka posiadały majątki w Wólce Rosnowskiej i pobliskim Krakowcu, które po Jałcie zostały utracone na rzecz ZSRR. Paulina zmarła w Polsce w 1952 r. Więcej.
Profesor, kapitan żeglugi wielkiej Antoni Ledóchowski (1895-1972) „nestor polskiego szkolnictwa morskiego”, drugie dziecko Franciszki i Mieczysława, urodził się na Morawach, będących częścią Cesarstwa Austriackiego. Wstąpił do austriackiej marynarki wojennej w 1913 r., a w ostatnim roku pierwszej wojny światowej służył w randze porucznika na pancerniku „Prinz Eugen”. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zgłosił się do służby w Polskiej Marynarce Wojennej, gdzie awansował na kapitana, a następnie został powołany do Państwowej Szkoły Morskiej, gdzie uczył nawigacji. Mieściła się ona w Tczewie do 1930 r., a potem w Gdyni.
Antoni rozpoczął od stworzenia słownictwa morskiego w języku polskim, a następnie napisał osiem podręczników dotyczących nawigacji. Kiedy Niemcy zajęli Gdynię w 1939 r., zaaresztowali wszystkich profesorów i wykładowców Szkoły Morskiej, w tym Antoniego. Wydostał się dzięki bohaterskim wysiłkom jego pierwszej żony Matyldy z domu Warnesius, po czym osiadł w Lipnicy Murowanej, gdzie do końca wojny udzielał tajnych lekcji matematyki i fizyki. Na niektórych stronach internetowych związanych z Lipnicą Murowaną, znajduje się Skład osobowy dowództwa AK, w tym prof. Antoni Ledóchowski jako członek zespołu tajnego nauczania.
Po „wyzwoleniu” Polski przez Sowietów w 1945 r. Antoni wrócił do Szkoły Morskiej w Gdyni, gdzie jego dom został w czasie wojny spalony
W 1947 r. wydział nawigacyjny Szkoły Morskiej został przeniesiony do Szczecina (który zgodnie z ustaleniami konferencji jałtańskiej stał się częścią Polski). Jednak wkrótce potem Antoni został zwolniony w ramach tzw. „wojny klasowej”, ponieważ odmówił wprowadzenia ideologii „partii komunistycznej” do swoich podręczników nawigacyjnych. Przeżył kilka trudnych lat, zanim Gomułka doszedł do władzy w 1956 r. i zdecydował, że profesjonaliści powinni odzyskać posady. Antoni został wówczas mianowany kapitanem. W tej randze pływał na kilku statkach handlowych do 1962 r., kiedy to został zatrudniony jako wykładowca w Szkole Rybołówstwa Morskiego, a w 1969 r. przeszedł na emeryturę. Zmarł w 1972 r. i został pochowany w Alei Zasłużonych na szczecińskim cmentarzu.
Imię Antoniego nadano statkowi szkolnemu Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie, szczecińskiemu planetarium, ulicy w Szczecinie, ulicy w Gdyni i szkole podstawowej w Szczecinie. Jego uczniowie nie tylko wspominają go jako wspaniałego profesjonalistę i nauczyciela, ale również wyrażają swą wdzięczność za wpojone im przez kpt. Ledóchowskiego wychowanie na prawych i odpowiedzialnych ludzi.
Więcej.
Mieczysław Ledóchowski (1904-1964), trzecie dziecko Franciszki i Mieczysława, podczas II wojny światowej przebywał w Lipnicy Murowanej, gdzie wstąpił do AK. Na niektórych stronach internetowych związanych z Lipnicą Murowaną, znajduje się Skład osobowy dowództwa AK, w tym por. Mieczysław Ledóchowski (pseudonim Brzeszczot") jako dowódca łącności batalionu - radiostacje, telefon. Jego oddział został uwięziony 29 października 1944 r. w odwecie za wcześniejsze wyzwolenie 128 więźniów politycznych.
Większość jego kolegów zginęła w różnych niemieckich obozach koncentracyjnych, ale sam Mieczysław Ledóchowski został ostatecznie uwolniony dzięki pomocy barona Levetzowa, majora armii niemieckiej, męża siostry ojca Mieczysława Józefiny, który był też ojcem dwóch synów, żołnierzy armii niemieckiej, którzy prawdopodobnie polegli pod Stalingradem, jak wspomniano powyżej.
Mieczysław ożenił się z Jolantą Czecz, z którą miał troje dzieci: Jolantę (1931-2006), która wyszła za Jana Starzenicę-Starzeńskiego; Aleksandra Leszka (1933-1990), więzionego przez komunistów przez rok w 1953 r. Został dziennikarzem i krytykiem filmowym, mieszkał w Warszawie, ożenił się z Krystyną Grzegorzewską i miał z nią córkę Simonę; oraz Izabelę (1938-), która poślubiła Kazimierza Małakowskiego (1927-1998) i po wojnie mieszkała w Londynie. Książka Aleksandra „Ulotne Obrazy” wydana po jego śmierci okazała się wielkim sukcesem.
Dzieci generała Ignacego II (1871-1945) i Pauliny z domu Łubieńskiej
1. Jadwiga Ledóchowska (1904-1994) (moja ciocia „Jadzia"), najstarsze dziecko generała Ignacego II, wstąpiła do "Czarnych Urszulanek" jako Siostra Teresa. Pisała wspomnienia z Warszawy w czasie okupacji niemieckiej. Mieszkała w klasztorze na Starowiślnej w Krakowie, gdzie zmarła.
2. Maria Teresa (1906-1992) (ciocia „Teresa”), drugie dziecko generała Ignacego II, studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Poślubiła Stanisława Tyszkiewicza w 1933 r. Po wojnie jako Teresa Tyszkiewicz stała się znaną artystką i profesorem na Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego) w Łodzi.
Więcej.
3. Józefina Ledóchowska (1907-1983) (ciocia „Inka"), trzecie dziecko generała Ignacego II: według plotek rodzinnych, przed wojną jej małżeństwo z mężczyzną którego kochała zostało zakazane przez jej ojca prawdopodobnie dlatego, że „narzeczony” był bardzo chory. Wstąpiła więc do zakonu „Szarych Urszulanek” i po 1945 r., w klasztorze w Otorowie pod Poznaniem, opiekowała się swoją matką Pauliną, żoną generała Ignacego II. Przebywała przez jakiś czas we Włoszech i w końcu zamieszkała w klasztorze w Lipnicy koło Otorowa. Odwiedzałem ją tam wielokrotnie i ciepło wspominam życzliwość Urszulanek (okazywaną mi, oczywiście, ale także sierotom). Napisała książkę (21) o swojej cioci Świętej Urszuli.
4. Włodzimierz Ledóchowski (1910-1987) (mój ojciec „Włodek") najmłodsze dziecko generała Ignacego II, kształcił się w prestiżowym gimnazjum w Chyrowie - Zakładzie Naukowo-Wychowawczym Ojców Jezuitów, gdzie zdał maturę w 1928 r. Studiował inżynierię na Politechnice Lwowskiej. Jako zdolny matematyk został oficerem rezerwy artylerii. Po zakończeniu walk przeciwko niemieckiej inwazji w 1939 r. był kurierem ZWZ (póżniej AK), został schwytany i zbiegł. Walczył w obronie Tobruku w Afryce Północnej, gdzie został ranny. Następnie pracował dla polskiego wywiadu w ambasadach RP w Ankarze w Turcji oraz w Paryżu, gdzie szkolił agentów przed ich misjami w Polsce. Po wojnie Włodzimierz nie mógł powrócić do Polski, ponieważ działając w wywiadzie walczył przeciwko komunistom, a ojcem jego żony był Kajetan Morawski, ambasador RP, później jako przywódca polskiej społeczności emigracyjnej w Paryżu nazywany „Ambasadorem Wolnych Polaków”. Włodzimierz wraz ze swoją żoną Barbarą z domu Morawską przeprowadził się do Republiki Południowej Afryki, gdzie kontynuował karierę inżynierską.
Napisał między innymi wspomnienia z okresu wojny, książkę o agentce Krystynie Skarbek, książkę o Polakach w RPA oraz wiele artykułów, w tym o komunizmie w Polsce czy też krytykujących reżim apartheidu. Więcej.
Rodzina kapitana Antoniego (1895-1972)
Mieczysław (1920-2017), syn kapitana Antoniego (1895-1972) i jego pierwszej żony Matyldy z domu Warnesius, ostatecznie osiedlił się w Austrii, jak opisano powyżej, wraz z jego żoną Haliną z domu Kossakowską i ich synami Włodzimierzem i Lechem.
Henryk Ledóchowski (1947-), najstarszy syn Mieczysława (1920-2017) mieszka w Sopocie, gdzie jest seniorem Ledóchowskch będących potomkami Józefa, starszego syna hrabiego Antoniego. Przez wiele lat pracował jako chemik w Gdańsku, gdzie zajmował się również sprawami lokalnymi. Był prezydentem miasta Sopotu w latach 1990-1992, a później, od 2003 do 2010 prezesem Izby Obrachunkowej w Gdańsku.
Kapitan Antoni (1895-1972) i jego druga żona Zofia z Woźnych mieszkali w Szczecinie. Pozostawili po sobie trzech chłopców: Wincentego (1946-) który ożenił się z Marią Anną Meysztowicz i w ślad za swoim ojcem został kapitanem żeglugi wielkiej; Huberta (1947-); i Włodzimierza (1949-1997).
Inni Ledóchowscy
Byli i są oczywiście inni Ledóchowscy potomkowie Nestora, pierwszego właściciela Leduchowa.
Aleksander Ledóchowski z linii Haski był ostatnim właścicielem Smordwy na Wołyniu, którą Tadeusz Kościuszko odwiedził w 1792 r. Zmarł ok. 1940 r. podczas okupacji sowieckiej. W 1943 r., gdy Smordwa była pod okupacją niemiecką, UPA napadła na 60 mieszkańców wsi, którzy schronili się w majątku. Atak udało się jednak odeprzeć, ale 15 obrońców zginęło. Po przejęciu całego terenu przez Związek Radziecki w 1945 r. pałac został zburzony. Wdowa po Aleksandrze, Dorota, czyli Doli Ledóchowska z domu Orłowska, mieszkała po wojnie w Paryżu, gdzie prowadziła szeroką działalność charytatywną i społeczną wśród młodzieży polskiej (9, s. 32). Cieszyła się wielkim szacunkiem. Jako nastolatek odwiedziłem ją kiedyś z ojcem. Ona i Aleksander nie mieli dzieci, więc był ostatnim w tej linii.
Ignacy Władysław Ledóchowski (1867-1932) był starszym synem Kazimierza Ledóchowskiego (zm. 1887 r.) i Józefy z Danilewiczów. Kazimierz pochodził z tzw. pierwszej linii wołyńskiej Marcina. Prowadził cukrownię i mieszkał we wsi Rozkoszówce, wydzierżawionej od Aleksandry Potockiej z Wilanowa (33).
Ignacy urodził się w Strzelnikach (dzisiaj Winnica) we schodniej Rusi, niedaleko Teplika pod Kijowem. Studiował na uniwersytecie w Gandawie i ukończył Politechnikę Lwowską. Pracował jako architekt we Lwowie, a od 1905 r. mieszkał w Kijowie.
Dalsze jego losy są mi nieznane.
Dr. Oksana Lobko, która mieszka w Kijowie, informuje, że najlepsze prace Ignacego do dziś zdobią jej miasto (33).
Stanisław Antoni Ledóchowski (1874-1940) pochodził z tzw. pierwszej linii wołyńskiej Marcina. Młodszy brat Ignacego i także urodzony pod Kijowem, towarzyszył swojemu ojcu Kazimierzowi, który eksportował cukier, podczas wizyt w Odessie i innych portach Morza Czarnego. Zdecydował się pójść do szkoły morskiej w Chersoniu, udał się do Liverpoolu na praktykę i pełnił funkcję pierwszego oficera na kilku statkach. Stanisław poznał właścicieli Zakładów Wyrobów Metalowych przy ulicy Przemysłowej w Warszawie i został jej zarządcą. Nabył tę spółkę w 1909 r. i rozwijał biznes z pomocą swojego brata Ignacego. Stał się znanym producentem siatki jednolitej „Ledóchowskiego" stosowanej do żelbetonu, do tynków i do ogrodzeń. Na siatce jednolitej „Ledóchowskiego" wzniesiono niemal całą Gdynię, port wojenny na Oksywiu i umocnienia Westerplatte.
Stanisław pozostał wierny swoim morskim zainteresowaniom, zorganizował pracownię modelarską statków i okrętów, i założył pierwsze Polskie Muzeum Morskie, które po wojnie mieściło się w Szczecinie. Zmarł w 1940 r., a w 1945 r. firmę oczywiście skonfiskowano, a rodzinę wydalono (9, ss. 22-25).
Edward Ledóchowski (1905-1944), syn Stanisława, kierował przedsiębiorstwem, był też działaczem akcji katolickiej i porucznikiem 1 pułku szwoleżerów. Został zamordowany na oczach rodziny w czasie Powstania Warszawskiego, 7 sierpnia 1944 r.
Stanisław Ledóchowski (1932- ), nazywany przez bliskich znajomych „Misiem”, syn Edwarda, po ukończeniu szkoły w 1951 r. został wcielony do batalionów górniczych ze względu na pochodzenie społeczne. Po zwolnieniu studiował na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych po czym przez wiele lata był krytykiem sztuki i publicystą. Miał fascynującą przygodę z dekoracją wnętrz do filmów Andrzeja Żuławskiego i Andrzeja Trzos-Rastawieckiego. Wniósł ogromny wkład na rzecz naszej rodziny, między innymi w organizację wystawy 2006 r. i przygotowanie pierwszej części katalogu (9). Był wielkim przyjacielem mojego ojca Włodzimierza (1910-1987), a nasza przyjaźń z nim, jego żoną Elżbietą i synem Franciszkiem trwa do dziś.
Teresa Ledóchowska, córka Edwarda więc siostra Stanisława i zarazem bliska przyjaciółka naszej rodziny, wyszła za mąż za Dominika Horodyńskiego, którego cała rodzina została brutalnie zamordowana przez Niemców po weselu w 1943 r. Był kolejnym bliskim przyjacielem mojego ojca i miał bardzo kontrowersyjne poglądy na temat czasów komunizmu, które pozwolił mi nagrać w moim filmie pt. „Wujowie i inni”. Ich córka Olga Horodyńska-Garstecka jest znaną warszawską fotografką.
Wincenty Ledóchowski, prezes sądu, zmarł nagle w 1946 r. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie w grobowcu rodziny Schmidlów. Może poślubił córkę Schmidlów? Niestety nikt z mojej najbliższej rodziny nie wie nic o Wincentym.
Fedir Ledóchowski mieszka we Lwowie. Poznałem go na wystawie rodzinnej w Warszawie w 2006 r. Jego pradziadek i dziadek zginęli jako młodzi oficerowie walczący po stronie Rosji odpowiednio podczas I i II wojny światowej, pozostawiając po sobie młode wdowy, które nie zdążyły dowiedzieć się zbyt wiele o rodzinnej historii swoich mężów.
W rezultacie Fedir zna tylko dwa fakty dotyczące swojej rodziny: (a) ich nazwisko - Ledóchowski, i (b) po upadku powstania listopadowego w 1831 r. ich przodek został deportowany z Warszawy na Syberię. Kolejne pokolenia mieszkały w Rosji, zanim ostatecznie przeniosły się do Lwowa, a teraz Fedir jest bardzo zainteresowany historią swojego rodu.
Dwie lwowskie panie. Kiedy z synem Konradem zwiedzałem Lwów w 2006 lub 2007 roku, pokazano nam dom na wzgórzu z widokiem na park w centrum miasta. Powiedziano mi, że przed wojną mieszkały tam dwie panie Ledóchowskie, ale nikt niczego więcej nie mógł sobie na ten temat przypomnieć. Może kiedyś wrócę i zrobię zdjęcie do niniejszej strony.
Aleksander Szymański pisze w artykule pt „Lwów - Burzliwe Dzieje" 1 września 2022 r. że zaraz po wojnie „Hrabiny Leduchowskie w przestronnym apartamencie dawały schronienie studentom. Dzięki temu dziewczęta mogły kontynuować naukę, a dostojne panie zachować rodzinny dom - było w nim zameldowanych wiele osób, władza nie miała zatem powodów do parcelacji" (35).
Co dalej nie wiem.
Andrii Lidychowski, który mieszka w Opolu, wysłał mi maila w styczniu 2017 r., w którym powiedział, że jego imię i nazwisko mogą być ukraińską wersją Andrzeja Ledóchowskiego, co jest możliwe, ponieważ Leduchów jest dziś znany jako Lidykhiv, czyli pisząc po polsku Ledihiv. Często pracuje na Ukrainie, wykonując tłumaczenia polsko-ukraińsko- rosyjskie. Być może kiedyś się spotkamy.
Książki telefoniczne dużych polskich miast zawierały dawnej conajmniej kilku Ledóchowskich, większość nieznana mojemu ojcu. Po cyfryzacji, może w pryszłości książki telefoniczne będą tylko w archiwach historycznych.
USA - W 1981 r. po raz pierwszy w życiu poleciałem do Nowego Jorku, aby zatrzymać się u mojego dobrego przyjaciela Franka Rozwadowskiego. Po wylądowaniu byłem coraz bardziej sfrustrowany, ponieważ stałem bez końca w kolejce do kontroli paszportowej. Kiedy w końcu dotarłem do budki, ulokowany w środku umundurowany, dużej postury policjant zaczął przeglądać coś, co wyglądało na ogromną książkę telefoniczną. Oczywiście w tamtych czasach nie było terminali komputerowych, które uzyskiwałyby dostęp do centralnej bazy danych w czasie rzeczywistym, jak to ma miejsce obecnie na przykład w Turcji. W końcu dotarł do żądanej strony (prawdopodobnie pod literą „L”), przeciągnął kciuk w dół, cały czas porównując nazwiska z moim paszportem. W końcu jego kciuk przestał się poruszać i powiedział groźnie mocnym nowojorskim akcentem: „Czy Pana imię to nie jest przypadkiem Michael?”. Będąc młodym i pyskatym, w końcu ożywiłem się i odpowiedziałem „Dlaczego, a co takiego zrobił Michael?”. Na co warknął: „Czy chcesz znaleźć się w Ameryce, czy wolisz być odesłanym z powrotem do Anglii?". Odpowiedziałem: „...no.. odwiedzić Nowy Jork". Na co burknął: „W takim razie trzymaj draniu gębę na kłódkę!" Więc wszystko, co mogę powiedzieć, to tyle, że w Stanach Zjednoczonych jest lub był kiedyś niejaki Michał Ledóchowski.
Nie ma tu dość miejsca na to, aby wspomnieć o wszystkich Ledóchowskich. Spieszę więc przeprosić tych, którzy mogą czuć się niesprawiedliwie pominięci. Jeśli chcesz, zawsze możesz przesłać mi e-mailem krótkie CV ze zdjęciem, ale niczego nie obiecuję.
XVIII. Kim jesteśmy?
Dla wielu z nas (na pewno dla mnie) nie jest możliwe dorównanie wcześniejszym członkom naszej rodziny. Generał Ignacy II był nazywany przez jego niemieckich strażników Heilige General ("Święty Generał"), ponieważ odmówił propozycji swoich starych austriackich kolegów wyprowadzenia go z obozu koncentracyjnego, a drobne sumy, które otrzymywał od swoich austriackich kuzynów natychmiast przekazał więźniom, którzy musieli żyć dla swoich małych dzieci. Przełożony generalny jezuitów Włodzimierz z oddaniem służył jezuitom. Święta Urszula założyła nowy zakon i przed, w trakcie i po I wojnie światowej zajmowała się opieką nad sierotami i innymi małymi dziećmi. Błogosławiona Maria Teresa również założyła nowy zakon i poświęciła swoje życie wspieraniu misjonarzy w biednych krajach Trzeciego Świata, co jest dość niezwykłe dla osoby z Europy środkowej, która byłaby zazwyczaj bardziej zatroskana swoim własnym krajem. Kardynał Mieczysław został uwięziony i wydalony z Polski za obronę Kościoła katolickiego i polskiej kultury przed Kulturkampfem Bismarcka w zaborze niemieckim. Generał Ignacy I otrzymał list z podziękowaniami od 300 oficerów po zaciekłej obronie Twierdzy Modlin, tymczasowej stolicy Polski, do czasu, gdy rząd polski ostatecznie poddał się i udał się na wygnanie. Ponad 300 lat temu Stanisław stanął na czele konfederatów, którzy pokonali wojska saskie grabiące Polskę, przewodniczył Sejmowi, który zaaprobował pokój trwający 15 lat, i zbudował kolumnę i kaplicę ku czci Matki Bożej, aby upamiętnić swoje zwycięstwa. Wielu innych Ledóchowskich zrobiło wiele dla kościoła i dla kraju.
Powinniśmy być wdzięczni za to, że ich dokonania są dzisiaj cenione. Żywimy nadzieję, że wszyscy staramy się żyć przyzwoicie, wnosząc nasz wkład gdziekolwiek jesteśmy. Powinniśmy pamiętać nasze rodzinne motto Avorum Respice Mores, czyli „Bacz na obyczaje przodków” i kierować się nim na tyle, na ile potrafimy.
Obecnie Ledóchowscy są rozsiani po całej Europie, w Polsce, Austrii, Ukrainie, Francji, Anglii i Hiszpanii, a niektórzy nawet w tak dalekich krajach jak Abu Zabi i RPA. Obecnie tylko mniejszość posługuje się językiem polskim jako pierwszym językiem. Większość pozostałych mówi po niemiecku i / lub angielsku. Jesteśmy głównie katolikami.
Kiedy Maria Teresa została beatyfikowana w Rzymie w 1975 r., Austriacy naturalnie uważali ją za Austriaczkę, jako że jej matka była znaną Austriaczką, urodziła się i wykształciła w Austrii i mieszkała tam przez większość swojego życia, aż do przybycia do Rzymu.
Watykan przeprowadził więc ceremonię po niemiecku. Oburzyło to obecnych polskich biskupów, którzy oczywiście uważali ją za Polkę, bowiem jej ojciec był Polakiem, a ona przecież miała polski paszport. Ambasada PRL niczego z tej okazji nie zorganizowała, jako że Polska była pod rządami komunistów, ale Ambasada Austrii wydała przyjęcie na cześć swojej bohaterki, które zostało zbojkotowane przez polskich biskupów.
Jednym z gości był kardynał Josyf Slipyj, arcybiskup większy, patriarcha ukraińskiego kościoła greckokatolickiego. Spędził wiele lat w syberyjskich łagrach za przeciwstawienie się komunizmowi i obronę swojego Kościoła unickiego przed jego likwidacją i wchłonięciem przez Kościół prawosławny, co było kontynuacją wojny religijnej, która toczy się od wieków. Dopiero po 18 latach, dzięki interwencji papieża Jana XXIII i prezydenta Kennedy'ego został zwolniony i wrócił do Watykanu. W Watykanie był bohaterem i poważanym znawcą kościołów katolickich, unickich i prawosławnych, Polski, Ukrainy i historii w szerokim zakresie.
Kardynał Slipyj rozmawiając z członkami naszej rodziny zażartował: „Polacy twierdzą, że wasza błogosławiona ciocia jest Polką, a Austriacy uznają waszą błogosławioną ciocię za swoją. Co się tam spieracie o ciotkę. Wy Ledóchowscy ani Polaki, ani Austriaki, ale po prostu Ukraińcy!"
Mój ojciec uznał to za bardzo zabawne i napisał o tym artykuł w londyńskim tygodniku Wiadomości (26). Do redakcji zaczęły napływać protestujące listy, że nie, my Ledóchowscy jesteśmy naprawdę Polakami. Albo że nasze korzenie nie były ukraińskie, bo ta nazwa jeszcze wtedy nie istniała. Naprawdę jesteśmy Rusinami albo Ruskimi.
A może tak naprawdę jesteśmy Europejczykami.
Jan Ledóchowski, 2020 r.
Przypisy:
(1) Wikipedia.
(2) Pamiętnik Szlachetnego Ledóchowskich Domu. Sadok Barącz. Ks. Sadok Barącz. Wydawca: "Gaz. naród" J. Dobrzańskiego i K.Gromana, Lwów 1879 r. Ks. Barącz (1814-1892) był przeorem klasztoru dominikanów w Podkamieniu i znanym kronikarzem
(3) „… aby pozostał nasz ślad”. Mieczysław Ledóchowski. Towarzystwo Przyjaciół Ossolineum, Wrocław 2002 r. ISBN 83-7095-051-5.
(4) The Origin of Russia. Początki Rosji. Henryk Paszkiewicz. Wydawca Philosophical Library, w Nowym Jorku, 1955 r.
(5) The Ukrainians, Unexpected Nation. Ukraińcy, niespodziewany naród. Andrew Wilson. Yale University Press, New Haven i London, trzecie wydanie, 2009 r.
(6) (a) Vanished Kingdoms. Zniknięte Królestwa. Norman Davies. Viking Penguin Group, USA, 2011 r. ISBN 978-0-670-02273-1.
(b)
A Short History of Byzantium. Krótka Historia Byzantium. Lord John Julius Norwich. Penguin Group, Anglia, 1997 r. ISBN 978-0-140-25960-5.
(7) Na tym starym ryngrafie, albo też wojskowym ryngrafie, małej tarczce noszonej pod szyją, którą nasza rodzina kupiła online, widnieje herb Szaława. Pochodzenie nieznane. Późniejszą pełną heraldyczną wersję herbu można zobaczyć na głównej stronie rodziny.
(8) Część środkowa obrazu Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem”. Po lewej stronie w białym odzieniu z czarnym krzyżem, na białym koniu Wielki Mistrz Zakonu, Ulrich von Jungingen, atakowany przez dwóch piechurów. Zginął w tej bitwie. Po prawej stronie w czerwonym żupanie, wielki książę litewski Witold, brat stryjeczny króla Władysława Jagiełły i dowódca wojsk litewsko-ruskich, unosi miecz i tarczę w geście triumfu.
(9) Duch dziejów naszych, szczegółowy artykuł o naszej rodzinie. Stanisław Ledóchowski. Katalog wystawy o rodzinie Ledóchowskich w Muzeum Historycznym Warszawy, w listopadzie 2008 r. Red. Barbara Hensel-Moszczyńska. Wydawnictwo Duszpasterstwa Rolników, Włocławek. ISBN 978-83-88477-83-6.
(10) Rysunek z 1874 r. pałacu w Smordwie (1) wykonany przez Napoleona Ordę (1807-1883), który w ten sposób uwiecznił szereg wiejskich dworków na Wołyniu. Znajduje się w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wikipedia.
(11) Kolumna Matki Boskiej w Podkamieniu, niedaleko Leduchowa. Ufundowana przez Stanisława Ledóchowskiego (1666-1725) w 1719 r. dla upamiętnienia Konfederacji tarnogrodzkiej. Zdjęcie wykonane przez Stanisława Ledóchowskiego (1932-) w 2004 r. (9, s. 96).
(12) Ten obraz nieznanego malarza, pokazany w Wikipedii, znajduje się jakoby w Muzeum Narodowym w Krakowie lub Warszawie, ale wciąż nie udało mi się go zlokalizować.
(13) Polska a Litwa, Stosunki wzajemne w biegu dziejów. Władysław Wielhorski. Wydawca the Polish Research Centre Ltd, London 1947 r. (s. 159): „A. Bruckner twierdzi, że na początku wieku XVII-go szlachta litewska jeszcze czytała po rusku akty sądowe i państwowe, ale pisać już nie umiała, tak zdecydowanie polszczyzna wypierała ten język. Od połowy wieku XVII poszła w śród niej naogół w niepamięć i znajomość pisma ruskiego, czyli cyrylicy. Akty w grodzie pisarz zaczynał po rusku, stereotypowym wstępem, oddając należne językowi państwowemu, a tekst dyktowany przez strony, wciągał do ksiąg już po polsku. Wreszcie Sejm Warszawski w 1697 roku przyjął ustawę orzekającą, że język ruski winien być w aktach państwowych zastąpiony polskim. Motywacja tej ustawy brzmiała tak: „...ponieważ język ruski niedostępny jest geniuszom polskim....” Powyższa uchwała językowa przyjęta została w czasach gdy stosowano „liberum veto".
(14) Kardynał Ledóchowski na tle swej epoki. Ks. Dr. Witold Klimkiewicz. Pierwsze wydanie w 1939 r. Przedruk dokonany przez Księgarnię Świętego Wojciecha w Poznań, w 1988 r., dzięki wsparciu kardynała Polski Józefa Glempa oraz dzięki staraniom ostatniego Mieczysława Ledóchowskiego (3). Klimkiewicz zmarł śmiercią męczeńską w obozie koncentracyjnym w Dachau 12 października 1942 r.
(15) Początki Rodu Ledóchowskich. Wołodymyr Sobczuk. Przegląd Humanistyczny 1, 2006 r. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego.
(16)Lebendiges Christentum. Żyjące Chrześcijaństwo. Marie Marzani. Druk und Berlag der St. Petrus Claver Sodalität, Wydawnictwo Sodalicji św. Piotra Klawera. Salzburg 1935 r.
(17) Matka Świętych. Matka Świętych. Zgromadzenie Sióstr Urszulanek SJK. Rzym 1983 r.
(18) Mein PolenMein Polen (Moja Polska) to 166-stronicowy dziennik 16-letniej Marii Teresy z podróży do Polski ze swoim ojcem Antonim, którą odbyła od 3 lipca do 13 września 1879 r. Miał pozłacaną płócienną okładkę i został wydrukowany i opublikowany w Wiedniu w 1892 r. pod pseudonimem Alexander Halka (9, s.161).
(19) Maria Teresa Ledóchowska, Dama Dworu – Matką Afryki. Ks. Roberto Laurita, przetłumaczone na język polski przez Joannę Zienko. Editions du Signe, Strasbourg, France, 2012 r. ISBN: 978-2-7468-2693-9. Zobacz także artykuł o Marii Teresie, przypisy 7, 8 i 9.
(20) Plakat kanonizacyjny. Zgromadzenie Sióstr Urszulanek SJK. Warszawa 2003 r.
(21) Życie dla innych. Urszula Ledóchowska. Józefa Ledóchowska, córka Ignacego II, młodszego brata św. Urszuli. Pallottinum, Poznań 1984 r. ISBN 83-7014-002-5.
(22) Das Buch von meiner Lebensfahrt. Księga podróży mojego życia. Prałat Sigismund Halka Ledóchowski. Vlast Prag -an der Jahreswende 1934-1935.
(23) Zdjęcia, w tym fotografia Stanisława Ledóchowskiego (1874-1940) dostarczone przez Stanisława (1932- ).
(24) Historia opowiedziana przez Fedira Ledóchowskiego.
(25) Zdjęcie wykonane i przesłane mi przez Piotra Chłapowskiego w styczniu 2019 r.
(26) Zdjęcie autorstwa Pkravchenki w Wikipedii. Historia opowiedziana w figlarnym artykule mojego ojca pt. Spór o Błogosławioną Ciotkę opublikowanym 1 lutego 1976 r. w londyńskim tygodniku Wiadomości.
(27) Wilno: Dzieje, Architektura, Cmentarze. Edmund Małachowicz. Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej, Wrocław 1996 r. (ss. 357-8)
(28) Pamiętnik pozostawiony w Ankarze. Włodzimierz Ledóchowski. Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1990. ISBN 83-11-07820-3. Włodzimierz pisał swoje wspomnienia z wojennych doświadczeń niemalże „w czasie rzeczywistym” i kontynuował je na bieżąco w ambasadzie w Ankarze, gdzie pracował w 1943 r. Następnie został niespodziewanie przeniesiony do Londynu, a potem do Paryża, pozostawiając wspomnienia za sobą. Ostatni ambasador „wolnej Polski” w Ankarze nie chciał ich pozostawić nowemu reżimowi komunistycznemu, tak więc wyjeżdżając zabrał ich ze sobą do Nowego Jorku. Pojawiły się one ponownie 40 lat później, ale niestety zostały opublikowane dopiero w 1987 r., po śmierci Włodzimierza.
(29) Pieczątka na odwrocie trudna do odczytania. Być może H. Haeck sj albo JI. Haecky. Secretariatus Missionum SJ, Borgo S. Spirito 5, Roma 113.
(30) Polen und Wir. Polska i My. Joachim von Neander. Zeitschrift fűr Deutsch-Polnische Verständigung, marzec (s. 22) i kwiecień 2004 r. Geschäftsfűhrung der Deutsch-Polnischen Gesellschaft der BRD, Hűnxe, Niemcy. Tekst oryginału na stronie w języku niemieckim.
(31) Dziennik z czasów wojny Józefa Franciszka w języku niemieckim ze wstępem w języku francuskim autorstwa Etienne'a Lakitsa można pobrać tutaj. Informacje o Józefie, Zofii i jej dzieciach Izabeli i Maxie przekazał Etienne Lakits. Love in Nice - Etienne Lakits. Amazon. ISBN 9781709927997.
(32) Zdjęcie udestępnił Romek Pawluk na stronie Facebookowej Leopolitania i kresowiana, i przekazał mi Janusz Kolendo. Dziękuję bardzo.
(33) Informację wysłała mi Oksana Lobko, historyk, dr. nauk, Kijów. Od wielu lat studiuje historię rodziny Potockich i napisała pracę doktorską o ekonomii w majątkach Potockich. Dziękuję bardzo.
(34) Legenda przekazywana słownie przez rodzinę z pokolenia na pokolenie.
(35) Barwy Kresów - Kultura - Tradycja. www.ksi.btx.pl 1 września 2022 r. s36. Lwów - Burzliwe Dzieje.
Aleksander Szumański
(36) Wersja polska przygotowana z pomocą Władysława Bibrowskiego.